Minister zdrowia i rząd zerwali porozumienie z rezydentami – poinformowali rezydenci OZZL na Twitterze. "Czeka nas w najbliższym czasie fala protestów i strajków w ochronie zdrowia. Przepraszamy pacjentów za to co nastąpi. Nie możemy już inaczej walczyć o normalność w systemie opieki zdrowia" – napisali.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Naczelna Izba Lekarska jeszcze w czwartek informowała, że Sejmowa Komisja Zdrowia zaakceptowała wszystkie poprawki zgłoszone przez samorząd lekarski. Sejm znowelizował ustawę, która zakładała przyspieszenie tempa wzrostu nakładów na publiczną służbę zdrowia.
Odsetek 6 proc. PKB miał zostać osiągnięty nie później niż do 1 stycznia 2024 r. Natomiast wynagrodzenie zasadnicze wszystkich lekarzy rezydentów do 1 lipca 2018 r. miało wzrosnąć do 4 tys. zł brutto lub 4,7 tys. zł brutto, jeśli odbywają specjalizację w dziedzinach priorytetowych.
O problemach młodych lekarzy pisaliśmy wielokrotnie. Ci na stażu po sześciu latach studiów zarabiają na rękę 1400 zł. Ci, którzy uzyskali już pełne prawo leczenia i są w trakcie rezydentury, otrzymują wynagrodzenie od 2100 do 2400 zł netto. Jesienią ubiegłego roku protestowali oni, m.in. prowadząc protest głodowy z żądaniem podwyższenia płac do poziomu dwukrotnej średniej krajowej.