
Najczęściej na giełdzie padają nazwiska dwóch Włochów, czasem wymieniany jest też jeden z polskich trenerów. Kto z nich zastąpi Adama Nawałkę na stanowisku selekcjonera piłkarskiej reprezentacji Polski? Tego na razie nie wiadomo. Ale wiadomo, kiedy się tego dowiemy. Termin ujawnienia tej informacji zdradził prezes PZPN Zbigniew Boniek.
REKLAMA
Wśród potencjalnych następców Adama Nawałki wymienia się najczęściej Cesare Prandellego, który był trenerem reprezentacji Włoch na Euro 2012 oraz Gianniego De Biasiego, który prowadził reprezentację Albanii i doprowadził ją do awansu na Euro 2016. Niekiedy spekuluje się, że nowym selekcjonerem polskiej reprezentacji mógłby zostać Michał Probierz, który obecnie trenuje Cracovię, a wcześniej doprowadził Jagiellonię Białystok do wicemistrzostwa kraju.
Trochę cierpliwości
Ktoś z nich? A może jeszcze kto inny? Na razie nie sposób tego powiedzieć. Wiadomo jednak, kiedy wszystko stanie się jasne. Już naprawdę całkiem niedługo, właściwie zaraz po tym, jak poznamy nowego Mistrza Świata na mundialu w Rosji.
Ktoś z nich? A może jeszcze kto inny? Na razie nie sposób tego powiedzieć. Wiadomo jednak, kiedy wszystko stanie się jasne. Już naprawdę całkiem niedługo, właściwie zaraz po tym, jak poznamy nowego Mistrza Świata na mundialu w Rosji.
"Chyba 23 lub 24 lipca odbędzie się prezentacja i pierwsza konferencja nowego Selekcjonera" – ujawnił na Twitterze Zbigniew Boniek.
Nawałce było trudniej
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wcześniej przyznał, iż na kolejny mundial w Katarze polskiej reprezentacji będzie łatwiej awansować, niż było drużynie pod wodzą Adama Nawałki i także każdej wcześniejszej. Wygląda bowiem na to, iż mundial w Rosji jest prawdopodobnie ostatnim w formule 32 drużyn. Według Bońka, niewykluczone, iż na mistrzostwach za cztery lata zobaczymy 48 zespołów.
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej wcześniej przyznał, iż na kolejny mundial w Katarze polskiej reprezentacji będzie łatwiej awansować, niż było drużynie pod wodzą Adama Nawałki i także każdej wcześniejszej. Wygląda bowiem na to, iż mundial w Rosji jest prawdopodobnie ostatnim w formule 32 drużyn. Według Bońka, niewykluczone, iż na mistrzostwach za cztery lata zobaczymy 48 zespołów.