– Polska to piękny kraj. Jestem za stary, by być sędzią – powiedział po polsku do widowni podczas koncertu w Warszawie blisko 75-letni wokalista The Rolling Stones Mick Jagger. Po jego słowach wybuchła owacja. Jagger dodał: "Ale jestem wciąż młody, by śpiewać".
Muzyk pomiędzy piosenkami zwracał się do zebranych na Stadionie Narodowym w języku polskim: "Czy jest ktoś z Krakowa? Z Gdańska? Poznania?", "Jesteście najlepsi". Mick Jagger przedstawił z kolei gitarzystę Ronniego jako "króla pierogów".
Mick Jagger wspomniał także koncert w 1967 roku w Warszawie, mówiąc o zmianach, które w tamtym czasie zaszły w Polsce. – Byliśmy tu na koncercie w 1967 roku. Mam nadzieję, że trochę się od tego czasu nauczyliście – powiedział.
Reakcje na słowa Micka Jaggera
Posłanka PiS Krystyna Pawłowicz odniosła się do słów Micka Jaggera, które chyba potraktowała zbyt dosłownie.
"Ale Lech Wałęsa w swym liście po angielsku nie dawał Jaggerowi pracy sędziego w Polsce. (…) Najwyraźniej Mick Jagger nie zna jęz angielskiego, bo Lech Wałęsa przecież jasno napisał, że chodzi o sędzię Gersdorf, a nie o sędziego Jaggera..." – napisała na Twitterze polityk.
Słowa Micka Jaggera można uznać za odpowiedź na list prezydenta Lecha Wałęsy, który zwrócił się do lidera The Rolling Stones. "Ludzie tak bardzo oczekują na wasz występ, ale w Polsce dzieją się teraz złe rzeczy" – przekonywał w liście Wałęsa.
Dodawał, że "wiele osób w Polsce broni wolności, ale potrzebuje waszego wsparcia". Zaapelował: "Jeżeli możecie coś powiedzieć albo zrobić cokolwiek będąc w Polsce, będzie to dla nich wiele znaczyło".