Ksiądz z Pułtuska wydał zaświadczenie o bierzmowaniu. Dodał "ocenę jak z notatki SB"
Bartosz Świderski
12 lipca 2018, 07:33·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 12 lipca 2018, 07:33
Błażej Marakewicz pokazał na Facebooku zaświadczenie o bierzmowaniu, które otrzymał od księdza z Pułtuska. Duchowny, obok informacji, że mężczyzna przyjął sakrament, umieścił dość szokujące informacje...
Reklama.
Makarewicz to lider Federacji Młodych Socjaldemokratów. Bierzmowanie przyjął już jakiś czas temu, ale przyszedł czas na odbiór odpowiedniego zaświadczenia, potrzebnego m.in. do tego, by zostać ojcem chrzestnym czy wziąć ślub kościelny. Wydawałoby się, że to formalność. A jednak ksiądz z Pułtuska zrobił coś, czego dawno nie widzieliśmy.
"Należy do SLD i często wypowiadał się przeciwko Kościołowi i księżom" – napisano w zaświadczeniu, obok standardowej formułki. Zdjęcie dokumentu Makarewicz zamieścił na Facebooku.
– Najłagodniej mówiąc, byłem zdziwiony, bo poprosiłem o dowód z bierzmowania z 2005 roku, a nie o ocenę personalną mojej osoby, przypominająca notatki Służby Bezpieczeństwa PRL – podkreślił mężczyzna w rozmowie z portalem Gazeta.pl.
Jak dodał, notatka "wzięła się z osobistej niechęci, wynikającej z przynależności politycznej". Lider FMS nie chce mieć już z tą parafią nic wspólnego.
Co na to ksiądz, który podpisał zaświadczenie? Portal metrowarszawa.gazeta.pl próbował się z nim skontaktować, ale bezskutecznie. Ustalił tylko, że najprawdopodobniej to ten sam ksiądz, który miał spoliczkować 10-latka w kościele.