Kolejny strzał w stopę Platformy Obywatelskiej. Tym razem chodzi o gadżety, które posłanki partii rozdają na spotkaniach, na których omawiane są prawa kobiet i obietnice PO dotyczące działań równościowych i antydyskryminacyjnych. Na Twitterze już rozgorzała dyskusja.
Tak mała rzecz, a narobiła dosyć sporo zamieszania. I przy okazji pokazała, jak bardzo największa partia opozycyjna nie zwraca uwagi na szczegóły, które mogą odstraszyć dużą część potencjalnego elektoratu. A chodzi o... pilniczki do paznokci.
Jako gadżety rozdają je posłanki PO. Na domiar złego robią to podczas spotkań z kobietami, które dotyczą ich praw i obietnic, jakie mają być spełnione po wygranych przez dzisiejszą opozycję wyborach.
Na Twitterze już rozgorzała dyskusja na temat wsparcia polityków PO dla starań środowisk kobiecych i szczerości poparcia działań na rzecz równości i przeciwdziałania dyskryminacji.
Są co prawda próby obrony i udowadniania, że nie tylko kobiety używają pilniczków do paznokci, ale efekt jest dosyć mizerny. Właśnie w taki sposób uciekają cenne sondażowe procenty.