Belgia na podium piłkarskiego mundialu w Rosji! Wygrała z Anglią 2:0. Do tej pory Belgia nie zdobyła medalu na mistrzostwach świata, dlatego już przed pierwszym gwizdkiem nadzieje miała ogromne. To było również marzenie Anglików, którzy na miejsce na mundialowym podium czekali 52 lata. I będą musieli uzbroić się w cierpliwość na przynajmniej jeszcze cztery lata.
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Drużyna Martineza zaliczyła świetny początek. Już w 4. minucie Belgowie objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Nacera Chadliego z lewego skrzydła, piłkę do bramki Anglików pakuje Thomas Meunier.
Od pierwszego gwizdka spotkanie było niezwykle interesujące - obie drużyny co chwilę stwarzali okazję do strzelenia gola. Np. w 23. Sterling przyjął piłkę w polu karnym i wysunął ją do wbiegającego Harry'ego Kane'a, ale Anglik spudłował i kopnął obok słupka. Po około pół godzinie tempo meczu zwolniło, a to Belgowie kontrolowali sytuację na boisku.
W drugiej połowie Anglikom brakowało pomysłu na przebicie się przez belgijską ofensywę. Od początku walczyli dzielnie. Belgowie nie osiadali na laurach. W 55. min. atakowali na bramkę przeciwników. De Bruyn podał piłkę między nogami Stonesa i dwoma rywalami. Lukaku miał przed sobą tylko bramkarza - Pickfroda. Belg źle jednak przyjął piłkę, a Anglicy z pewnością byli krok od zawału serca.
Bohaterem Belgów w 70 minucie był Toby Alderweireld, który wybił futbolówkę z linii bramkowej! Eric Dier podciał ją nad bramkarzem Belgów Courtoisem. To był istny piłkarski cud.
W drugiej połowie o wiele więcej działo się na boisku, ale piłkarze jakby tylko czekali na dogrywkę i bali się ryzykować brawurowymi akcjami. Pod koniec było więcej emocjonujących ataków na bramkę. W 80. minucie po kontrze Belgów, bramkę mógł zdobyć z woleja Meunier, ale perfekcyjnie wyjął ją Pickford.
W 82 minucie trafie, które przesądziło o losie spotkania. Bramkę pieczętującą zwycięstwo zdobył Hazard, który dostał podanie od De Bruyne. Jak przecinak wbiegł w pole karne, wyprzedził obrońcę i pewnym strzałem przy krótkim słupku strzelił gola na 2:0.
Co ciekawe, obie drużyny już drugi raz spotkały się na tegorocznym mundialu. Wcześniej grali ze sobą w fazie grupowej. A już jutro wielki finał. O puchar mistrzostw świata w Rosji 2018 powalczą Chorwacja i Francja. Start meczu o 17:00.