Podczas Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Rosji świat nie bardzo chciał pamiętać o dramacie głodującego od maja w rosyjskim więzieniu Ołeha Sencowa. Swoją akcją przypomniały o tym one – aktywistki z punkowej grupy Pussy Riot. W niedzielę w policyjnych strojach wbiegły na murawę podczas finału mundialu. W poniedziałek już zapadł wyrok w ich sprawie.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
15 dni aresztu oraz 3-letni zakaz udziału w jakichkolwiek imprezach sportowych. Taki wyrok usłyszały trzy członkinie Pussy Riot oraz mąż jednej z założycielek słynnego zespołu: Weronika Nikułszyna, Olga Kuraczewa, Olga Paktuszowa i Piotr Wierziłow.
Najwyższa możliwa kara
Większość pewnie powie, że to kara niska, ale należy wziąć przy tym pod uwagę, jakie warunki panują w rosyjskich aresztach. Przedstawiciele grupy tuż po zatrzymaniu mówili o braku miejsca do spania, braku jedzenia, nie mówiąc o możliwości kąpieli.
Wyrok, jaki zapadł, to maksymalna kara, jaką mógł wymierzyć moskiewski sąd. Wtargnięcie na murawę stadionu podczas meczu traktowane jest jako wykroczenie. O wysokości wyroków grupa informowała na swoim profilu na Facebooku – po kolei, gdy tylko zapadało orzeczenie w sprawie wszystkich uczestników niedzielnej akcji.
W trakcie drugiej połowy finałowego meczu Francja-Chorwacja na murawę moskiewskiego stadionu wbiegły cztery osoby w policyjnych mundurach. Zanim stadionowej ochronie udało się je zatrzymać, zdążyły przybić "piątkę" z piłkarzem Francji Kylianem Mbappe i wdać się w krótką szarpaninę z reprezentantem Chorwatów Dejanem Lovrenem, który pomagał je zatrzymać.
Wolność dla Ołeha Sencowa
Na Facebooku tuż po tym incydencie błyskawicznie ukazało się oświadczenie, w którym Pussy Riot przyznają się do przeprowadzenia happeningu pod hasłem "Policjant wraca do gry". I tłumaczą – o co im chodziło. Główny postulat brzmi: wypuścić wszystkich więźniów politycznych, w szczególności Ołeha Sencowa.
"Bogurodzico, przegoń Putina"
Pussy Riot to znane na całym świecie aktywistki – wyrzut sumienia dla Władimira Putina. W 2012 r., tuż po wygranych przez niego wyborach prezydenckich, członkinie zespołu urządziły koncert-happening "Bogurodzico, przegoń Putina" w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie.
Występ trwał mniej niż minutę, zanim ochrona wyprowadziła dziewczyny. Dla dwóch z nich ten protest przeciwko gospodarzowi Kremla skończył się blisko 2-letnim pobytem w kolonii karnej.