
Prosta historia: pojawił się nie wiadomo skąd na przyjęciu u jej znajomych. Stwierdził, że jest najpiękniejsza na świecie, a ona zdecydowała, że mu uwierzy. Spędzają u niej noc, której szczegóły której reżyser bardziej zachowawczy niż Ferzan Özpetek pewnie w większości by pominął. W “Neapolu spowitym tajemnicą” w warstwie wizualnej nie ma niedopowiedzeń. Co innego w fabularnej. Następnego dnia ona i on mają się spotkać znowu. Umówili się w muzeum, do którego on nigdy nie dotrze. Ona, zrezygnowana wraca do pracy, gdzie on niespodziewanie ją "odwiedza". Ona jest patologiem sądowym. On jest martwy. Prosta historia komplikuje się, gdy w jej życiu pojawia się brat-bliźniak zabitego kochanka.
Özpetek urodził się w Turcji i tam też spędził całe swoje dzieciństwo. Początkowo wcale nie zapowiadało się, że zostanie reżyserem - naprzeciw stanęły obiektywne trudności w osobach rodziców Ferzana, którzy niespecjalnie przychylnie zapatrywali się na artystyczną karierę potomka. Jego przyszłość wyobrażali sobie raczej w USA, z inżynierskim dyplomem jednej z tamtejszych uczelni w ręce i intratnymi zleceniami budowlanymi w perspektywach.
“Hamam” zadebiutował w 1997 roku w Cannes i został przez krytykę przyjęty bardzo ciepło, otwierając Özpetekowi drzwi do międzynarodowej kariery. I choć jego kolejny film, “Noc w haremie”, jest nadal mocno zakorzeniony w tradycji wschodniej, to azymut jego dalszej drogi wyznaczył obraz numer trzy: “On, ona i on”, czyli opowieść o wdowie, która poszukując długoletniej kochanki męża, dowiaduje się, że zmarły wcale nie zdradzał jej z kobietą.
Artykuł powstał we współpracy z Aurora Films.
