74. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego coraz bliżej. W ostatnich dniach w sieci pojawia się coraz więcej spotów upamiętniających to wydarzenie. Ten jest wyjątkowy – to nagranie z byłym mistrzem wagi ciężkiej Mikiem Tysonem, w którym oddaje on hołd powstańcom.
W sobotnim wydaniu "New York Timesa" firma Food Care wykupiła tekst o historii Powstania Warszawskiego, ale jej niedzielna akcja jest dużo bardziej oryginalna. Firma produkująca m.in. napój energetyczny Black postanowiła zatrudnić Mike’a Tysona, by opowiedział o jednym z najważniejszych wydarzeń podczas II wojny światowej.
Bokser zaczyna od tego, że 74 lata temu miał miejsce "jeden z najodważniejszych czynów w dziejach ludzkości". Wymienia m.in. ilu obywateli Polski zabili naziści w trakcie konfliktu wojennego. Jednak w dalszej części wrzuca nawiązanie do własnej osoby.
– Jestem znany na całym świecie. Byłem niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej, lecz dla mnie prawdziwymi mistrzami są ci dzielni polscy bohaterowie. Walczyli za wolność przeciwko prześladowczym i brutalnym siłom zła – snuje Tyson, który przy okazji ubrany jest w powstańczą opaskę i koszulkę z napisem "Black".
– Nigdy nie zapomnę tych bohaterów oraz ich poświęcenia, którego dokonali dla całego świata – mówi. Następnie przez ekran przewijają się zdjęcia z Powstania, po czym Tyson przypomina, że "nie wolno nam nigdy o tym zapomnieć".
Powstanie Warszawskie
Przypomnijmy, że wystąpienie zbrojne przeciwko niemieckiemu okupantowi Warszawy trwało 63 dni – od 1 sierpnia do 3 października 1944 roku. Powstanie było wymierzone militarnie przeciw Niemcom, a politycznie przeciw ZSRR oraz podporządkowanym mu polskim komunistom. Dowództwo AK chciało samodzielnie wyzwolić stolicę jeszcze przed wkroczeniem Armii Czerwonej.
Niestety słabo uzbrojone oddziały nie miały szans z siłami niemieckimi. W trakcie walk straty wojsk polskich wyniosły ok. 16 tys. zabitych i zaginionych, 20 tys. rannych i 15 tys. wziętych do niewoli. W wyniku nalotów, ostrzału artyleryjskiego, ciężkich warunków bytowych oraz masakr urządzanych przez nazistów zginęło od 150 tys. do 200 tys. cywilnych mieszkańców stolicy.