
W przeddzień 74. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta stolicy zadeklarował, jak wiele jest w stanie zrobić dla powstańców. Oczywiście – w przeciwieństwie do obecnych władz Warszawy, które - jak przekonywał - nie robią nic. Składając obietnice nie zauważył jednak, że chce weteranom dać to, co... już jest.
REKLAMA
"Miasto stać na to, by o powstańców warszawskich zadbać w taki sposób, jak na to dawno zasługują" – oświadczył Patryk Jaki na porannej konferencji prasowej zorganizowanej przed gmachem Muzeum Powstania Warszawskiego.
"Powstańcy warszawscy, nie tylko ci z grupą inwalidzką, ale wszyscy, będą mieli darmowy transport w Warszawie, bo to powstańcom już dawno się należy" – obiecał kandydat na prezydenta stolicy. Deklaracja brzmi dobrze, przy czym... od wielu lat komunikacja miejska w stolicy jest darmowa dla osób powyżej 70. roku życia. Więc skoro to 74. rocznica wybuchu powstania...
To nie pierwszy raz, gdy Patryk Jaki obiecuje coś, co w Warszawie już jest zrealizowane lub też coś, na to prezydent stolicy nie ma żadnego wpływu. Tak było choćby, gdy Jaki obiecał likwidację spalarni śmieci na Radiowie – wówczas Hanna Gronkiewicz-Waltz przypomniała, że spalarnia w tym roku zniknie i tak, bez względu na wynik wyborów samorządowych.