Argumentował, że jego słowa były wyrazem przekazu artystycznego i nie miały na celu urazić nikogo. Ponadto wypowiedź było zacytowaniem tego, co padło w ksiażce.
Owsiak krytycznie komentował wcześniej sprawę w "Faktach po Faktach". – Zwariujemy, jeżeli na podstawie jakichś donosów szalonych gamoni internetowych będziemy musieli zjawiać się co chwila na posterunku policji – mówił szef WOŚP.
Owsiak przypominał w listopadzie 2017 roku we Wrocławiu anegdoty ze swojego życia. Wspomniał, jak roznosił po znajomych mięso ze zdobytej świni. Na czatach stał jego ojciec, który zwrócił uwagę synowi, że "ogon wystaje". Na co ten – jak mówił Owsiak – odpowiedział: "k***a, przecież się nie zatrzymam". I dodał, że świnia "była ciężka jak ch****a". I to nie spodobało się widzowi.