Synoptycy obiecali ochłodzenie, ale na bardzo krótko. Wygląda na to, że apogeum przed nami
redakcja naTemat
04 sierpnia 2018, 10:33·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 04 sierpnia 2018, 10:33
Przed tygodniem synoptycy obiecali: nieco się ochłodzi. I mieli rację – piątek faktycznie przyniósł nieco deszczów i orzeźwienia. Odrobinę mniej termometry pokażą też w niedzielę i poniedziałek. Ale z najnowszych prognoz wynika, iż to ochłodzenie będzie bardzo chwilowe. Za parę dni może być jeszcze goręcej niż dotąd.
Reklama.
Niejeden miłośnik upałów ma już dość tej aury. Wiele osób, poszukując cienia lub klimatyzowanego pomieszczenia, sprawdza w smartfonie, co też pogoda ma w planach na najbliższe dni. Przed tygodniem dość optymistycznie zabrzmiała zapowiedź lekkiego ochłodzenia. Teraz wiadomo, że stan potrwa bardzo krótko.
Prognoza IMGW na sobotę 4. sierpnia mówi o temperaturach od 27 st. w Gdańsku, Olsztynie i Suwałkach do 32 st. w Opolu i Zielonej Górze. Niemal w całym kraju możliwe są burze.
Deszczowo i burzowo także w niedzielę 5. sierpnia, ale temperatury już wyraźnie niższe: od 24 st. w pasie od Koszalina po Suwałki do 29 st. we Wrocławiu. W poniedziałek jeszcze odrobinę niżej: od 23 do 27 stopni.
Ale we wtorek od zachodu znów zacznie napływać upalne powietrze.
Temperatury prognozowane przez IMGW na środę 8. sierpnia to od 27 stopni w Lublinie i Suwałkach, przez 31 st. w Warszawie do aż 35 st. w Szczecinie! W czwartek z kolei niemal w całym kraju ma być od 30 do 34 stopni.
Synoptycy uspokajają, że prognozowane 35 st. to i tak jeszcze nie jest rekord. Ten wynosi 40,2 °C i został odnotowany na obecnym obszarze Polski blisko sto lat temu: 29 lipca w roku 1921 na terenie Opolszczyzny. Tylko odrobinę mniej było całkiem niedawno, bo 30 lipca 1994 r. w Słubicach: 39,5 °C.