"Przebudzenie Golema Śmieciowego". Koszmarny film z festiwalu daje argumenty przeciwnikom Owsiaka
Bartosz Świderski
06 sierpnia 2018, 21:18·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 06 sierpnia 2018, 21:18
Nie od dziś wiadomo, że festiwale Jurka Owsiaka to nie tylko muzyka, ale także stan umysłu. Sposób bycia uczestników imprez budzi duże kontrowersje. Jedni bezkrytycznie przyjmują swobodę obyczajową, inni odsądzają organizatorów od czci i wiary.
Reklama.
Z pewnością radykalni przeciwnicy imprezy dostają do ręki argument, którym jest film, jaki obiegł media społecznościowe. Miał zostać nagrany na Pol'and'Rock Festival. Widzimy na nim pobudzonego mężczyznę, który niczym w transie... tarza się w stercie śmieci, na które inni mieli wcześniej oddawać mocz.
Wije się jak w amoku, podrzuca śmieci, skacze na nie, staje w nich na rękach, a nawet robi salta. Czy jest pod wpływem narkotyków a może alkoholu, jednego i drugiego na raz? Nie sposób tego stwierdzić.
Rzucił kobietą jak workiem ziemniaków
Wokół stoją fani, którzy klaszczą, wiwatują, piszczą i zagrzewają go, by nie przestawał. Kiedy mężczyzna raz po raz ląduje w stercie śmieci, rozlegają się wybuchy śmiechu. Na tym jednak nie koniec. W pewnym momencie z tłumu swoich fanów wyrywa kobietę, którą... także rzuca w śmieci niczym worek ziemniaków.
Czy kobieta oponuje? Nie wiadomo, w każdym razie na tym też się nie kończy, bo odziany jedynie w majtki, spocony mężczyzna... siada na niej okrakiem i triumfalnie unosi ręce do góry, czym powoduje dalszy spazmatyczny rechot widowni. Podobno to jego koleżanka, która nie miała nic przeciwko.
Kobieta w końcu wstaje i zaczyna rzucać w niego pustymi butelkami. Wydaje się, że przy tym na jej twarzy maluje się uśmiech. Bo potem wraca na widownię i klaszcze głównemu bohaterowi show. Następnie śladem mężczyzny idą inni, którzy wkraczają do śmieciowego kręgu i zaczynają w nim tańczyć jak w transie.
Inną kontrowersją związaną z festiwalem Pol'and'Rock były zdjęcia, które obiegły media. Widzimy na nich kompletnie nagich uczestników festiwalu: bawiących się w ten sposób na koncertach, a także biegających jak ich pan Bóg stworzył po terenie festiwalu. Pod tym względem Pol'and'Rock czerpie z bogatej tradycji festiwalu Woodstock.