Polak usunął sobie jądra i penisa. Są powikłania po operacji, a nie ma pieniędzy na leczenie
redakcja naTemat
07 sierpnia 2018, 09:38·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 sierpnia 2018, 09:38
O Adamie Curlykale głośno jest już od jakiegoś czasu. Wielu Polaków usłyszało o nim, kiedy w Meksyku poddał się operacji usunięcia penisa i jąder. Operacja nie do końca poszła jednak po jego myśli – mężczyzna ma teraz kłopoty zdrowotne. A ponieważ nie ma już pieniędzy na leczenie, zorganizował zbiórkę w sieci.
Reklama.
Jak podaje Radio Eska, operacja 32-latka z Poznania zakończyła się poważnymi powikłaniami. Curlykale, który chce pokryć tatuażami 95 proc. swojego ciała, a ponadto usunął sobie sutki i penisa oraz jądra, po tej ostatniej operacji w Meksyku ma poważne kłopoty zdrowotne.
Krótko po operacji zaczął poważnie krwawić, jednak krwawienie udało się zatamować. To jednak nie jedyny problem – jego układ moczowy i prostata są zagrożone, a ciało zaatakowała infekcja. W jego odbycie pojawiły się hemoroidy, a mocz może oddawać tylko poprzez cewnik. Ten wymieniony po tygodniu spowodował obfite krwawienie.
Istnieje ryzyko, że po wyjęciu cewnika cewka moczowa całkowicie się zamknie. 32-latek wymiotuje żółcią.
Tymczasem brakuje mu środków na dalsze leczenie. Dlatego Curlykale zdecydował się na zorientowanie zbiórki na swoje leczenie: