
Kilkadziesiąt osób z objawami zatrucia trafiło do szpitali na Podkarpaciu. To członkowie ruchu "Rodzina Tęczy", który zorganizował zgromadzenie "Rainbow Gathering" na Podkarpaciu. Lokalne media zastanawiają się, czy na imprezie neo-hippisów nie zapanowała epidemia czerwonki.
REKLAMA
Ze względu na liczbę zatruć, epidemiolodzy badają pacjentów również pod kątem groźnej choroby zakaźnej. – Faktycznie na naszym oddziale zakaźnym pojawiło się kilka osób z objawami zatrucia. Na ten moment jednak żadne badania nie potwierdziły czerwonki – mówił portalowi esanok.pl Henryk Przybycień, dyrektor szpitala w Sanoku.
"Rodzina Tęczy" (The Rainbow Family of Living Light) to międzynarodowy ruch osób różnych filozofii i wyznań których wspólnym celem jest dążenie do wprowadzenia na Ziemi pokoju i wolnej miłości. Ludzie z całej Europy przyjechali do Moszczańca, by być w zgodzie naturą. Na imprezie "Rainbow Gathering" zabierane są też dzieci.
– Podkarpacki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny informuje, że w dniu 05 sierpnia 2018 roku do szpitala wojewódzkiego w Krośnie trafiło 30 osób, uczestników zlotu, z objawami gastrycznymi. Podkarpacki Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny uruchomił stosowne procedury przeciwepidemiczne z uwagi na fakt podejrzenia wystąpienia ogniska zbiorowego zatrucia/zakażenia pokarmowego – poinformowała portal krosnocity.pl Joanna Król z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie.
Sanepid podał, że 5 sierpnia w 3 szpitalach województwa podkarpackiego (Jasło, Krosno i Sanok) hospitalizowanych było 18 osób, w tym 11 dzieci. 7 sierpnia w szpitalach przebywało nadal 8 chorych w tym 3 dzieci z "grupy z Moszczańca". Od tego momentu nie było zgłoszeń o nowych zachorowanaich.
Neo-hippisi opuszczają teren obozowiska na Podkarpaciu, a Sanepid przystępuje do wyjaśniania przyczyn zatrucia.
Źródło: krosnocity.pl, esanok.pl
