Prezydent z małżonką, sztabem ludzi i ministrem Mariuszem Błaszczakiem już jutro lecą do Australii. Jednym z punktów programu wizyty miało być podpisanie umowy na zakup trzech starych fregat Adelaide dla polskiej Marynarki Wojennej. Jak informuje Piotr Zaremba z "Polska The Times", do zakupu jednak nie dojdzie. Zablokował to premier Mateusz Morawiecki.
Ta transakcja miała zamknąć usta opozycji, która od miesięcy wskazuje na katastrofalny stan wyposażenia polskiej armii i Marynarki Wojennej. Marynarze pływają na starych okrętach, nowych nie widać na horyzoncie. Fregaty Adelaide z Australii miały być odpowiedzią na pytanie o to, co będzie w przyszłym roku pływać pod polską banderą na Bałtyku.
Zamiast zachwytu na Ministerstwo Obrony Narodowej posypały się gromy. Wykazywano, że fregaty są stare, że Tasmania dostała taki okręt za darmo, a my mamy płacić setki milionów dolarów. Śmiano się, że PiS w kampanii obiecał sprawdzić do Polski wrak tupolewa a zamiast niego sprowadza trzy wraki prosto z Australii.
Już jutro do Australii lecą prezydent Andrzej Duda z małżonką i swoim sztabem oraz minister Mariusz Błaszczak. Obecność tego ostatniego wydawała się być oczywistością w kontekście planowanego zakupu fregat. Wygląda jednak na to, że Błaszczak w Australii będzie jedynie turystą.
W przeddzień wyjazdu Mateusz Morawiecki utrącił projekt. Jak donosi "Polska The Times", premier nie zgadza się na zakup, dlatego do realizacji umowy jednak nie dojdzie. Strona polska wycofuje się praktycznie w ostatniej chwili. Opozycja już zwraca uwagę na to, że sposób na utrącenie projektu przygotowywanego przez miesiące jest niepoważny i nieprofesjonalny.