Pierwszy dzień wizyty prezydenta RP w Australii.
Pierwszy dzień wizyty prezydenta RP w Australii. Fot. Screen/Twitter/Kancelaria Prezydenta/Jakub Szymczuk

Pierwsza oficjalna wizyta prezydenta RP w Australii i od razu padły wielkie słowa. Okazuje się, że wraz z obecnym rządem Polska ma ogromne aspiracje. Andrzej Duda przedstawił je już pierwszego dnia swojej wizyty na odległym kontynencie, czym rozbawił niektórych internautów.

REKLAMA
Od spotkania z gubernator stanu Wiktoria Lindą Dessau, rozpoczęła się wizyta pary prezydenckiej w Australii. – Jestem szalenie wzruszony, że w tak ważnym dla nas, wszystkich Polaków, roku stulecia odzyskania niepodległości w 1918 roku mogę stać tu, w Australii, po drugiej stronie świata – mówił Andrzej Duda.
Wyjaśnił, że są dwa powody jego wizyty w Australii. Po pierwsze spotkanie z Polakami w rocznicę odzyskania niepodległości. Po drugie – wielkie ambicje Polski, związane z dynamicznym rozwojem kraju. Jak powiedział prezydent, nie musimy ograniczać się tylko do Europy – czas, "byśmy realizowali ekspansję polityczną i gospodarczą na cały świat".
– Mamy wielkie ambicje, by rozwijać naszą współpracę międzynarodową, szczególnie gospodarczą. Chcemy namawiać polskich przedsiębiorców do inwestowania poza granicami i zapraszać inwestorów spoza naszych granic – mówił. To dlatego – jak podkreślił Andrzej Duda – wizyta prezydenta RP odbywa się tutaj po raz pierwszy.
– Bo uważamy, że jest czas na to, byśmy realizowali ekspansję polityczną i gospodarczą na cały świat. Nie musimy ograniczać się tylko do Europy. Nie ukrywam, że jesteśmy bardzo ambitni – takie słowa padły w Melbourne.
Internauci już żartują. "Drżyj Australio, drżyjcie narody, wiek XXI wiekiem polskiej ekspansji", "Po żenujących trzech latach "ekspansji" w Europie, przyszedł czas na otwarcie oczu niedowiarkom z innych kontynentów" – komentują niektórzy. Krzysztof Luft na TT: "Co tam od morza do morza. Teraz od oceanu do oceanu, od bieguna do bieguna".