"Znają się na gospodarce jak Ojciec Mateusz na samochodach". Morawiecki dał pokaz propagandy PiS
redakcja naTemat
19 sierpnia 2018, 14:28·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 sierpnia 2018, 14:28
– Dziękujemy! Mateusz!!! – rozlegało się co chwila na rynku w Sandomierzu. Jeszcze zanim pojawił się premier Morawiecki media społecznościowe zalały zdjęcia biało-czerwonych flag, PiS chwalił się, że jest ich całe morze. – Zwyciężymy! Dobra zmiana! – rozlegało się potem w mieście Ojca Mateusza. Na koniec odśpiewano premierowi Sto lat.
Reklama.
To był niezły pokaz dialogu premiera Morawieckiego ze społeczeństwem. Nasiąknięty propagandą PiS i oczernianiem opozycji, jakich dawno nie było.
Morawiecki mówił, jak są bezpardonowo i wściekle atakowani przez opozycję, która nie ma programu. – Niech pokażą jaki mają program, ich program to jest cofnąć wszystko, co my zrobiliśmy! O 500+ plus mówią, że to rozdawnictwo – grzmiał. A potem się zaczęło.
Tak mniej więcej wyglądał dialog premiera ze społeczeństwem.
– Czy to, że jest 500+ dla rodziny to dobrze, czy źle?
– Dobrze!
– A wyprawka 300+ to dobrze, czy źle?
– Dobrze!
– Czy to, że przeznaczamy 6, 7 razy więcej na drogi lokalne to źle czy dobrze?
– Dobrze!
– No właśnie. A 75 plus i obniżenie wieku emerytalnego zgodnie z naszą obietnicą, to źle czy dobrze?
– Dobrze!
Mateusz Morawiecki mówił o tym, że PiS jest wiarygodny w rządzie i będzie wiarygodny w samorządach. A, że większość województw jest w rękach opozycji, zapytał zgromadzonych w Sandomierzu: – Te wybory będą kluczowe. Potrzebujemy dobrych gospodarzy w gminach, miastach. Dla zdrowia demokracji, potrzebna jest zmiana. Zgadzacie się ze mną?
– Dobra zmiana! – odpowiedział mu tłum.
Morawiecki mówił, że "oni" nie chowają się na warszawskich salonach, tylko wychodzą do ludzi. Co chwila były porównania z opozycją. – Zaproponowaliśmy nasz Program Dla Wsi. Polska ziemia ma być w polskich rękach. A co zrobił rząd PO-PSL? Wprowadzili karanie grzywnami rolników za handel. PSL rządził 16 lat – grzmiał.
"Chcą cofnąć to, co PiS wprowadził"
O opozycji usłyszeliśmy, że wszczyna awantury i kłótnie, bo chcą przykryć skuteczność PiS. Chcą cofnąć to, co PiS wprowadził. – Oni chcą cofnąć 500 plus, chcą zlikwidować IPN. To co, niedługo dowiemy się, że to my napadliśmy na Niemcy w 1939 r.? – pytał ironicznie.
Premier stwierdził też, że "oni" nie znają się na gospodarce, a w PiS tak. – Boją się, bo wiedzą, że nie znają się na gospodarce, że kto jak kto, ale my się znamy dużo lepiej, a oni się tak znają, jak wilk na diecie wegetariańskiej, albo ten sandomierski ojciec Mateusz na samochodach. A my bardzo dobrze wiemy, jak negocjować w UE, żeby uzyskać to, co uzyskaliśmy – mówił.
Przekazał też ludziom radę dla opozycji, którą usłyszał od sadownika spod Radomia. – Weźcie wy sobie kubeł zimnej wody i wylejcie na te wasze rozpalone głowy, bo brzydko się bawicie, bo brzydko się bawicie naszą kochaną ojczyzną.
– Jeśli wyborcy nam zaufają, to w najbliższych latach jest szansa dogonienia kolejnych państw UE – przekonywał Morawiecki.
Na koniec, w asyście ochrony, przeszedł ulicami Sandomierza. Michał Kolanko, dziennikarz "Rzeczpospolitej" zauważył, że Mateusz Morawiecki coraz lepiej radzi sobie jako polityk wiecowy. W Sandomierzu było to widać.