
W historii Warszawy II wojna światowa kojarzy się przede wszystkim z Powstaniem Warszawskim. Zanim jednak doszło do tej hekatomby, stolica Polski miała już za sobą jedną wielką traumę. Był nią przecież wrzesień 1939, kiedy hitlerowskie Niemcy dokonały zbrojnej agresji na II Rzeczpospolitą, rozpoczynając światowy konflikt.
Antek był rozbawiony powagą sytuacji, uważając, że to kolejne ćwiczenia. Tak samo zresztą jak większość ludzi, którzy z ociąganiem udawali się do schronów. Aby ich tam zapędzić z ulicy, strażnikom musiała pomagać policja. Kilka minut później dało się słyszeć stłumione echo dział przeciwlotniczych.
– A więc TO się zaczęło.
W tym jednym słowie zawierało się wszystko, czego nienawidziliśmy, czego chcieliśmy uniknąć, ale niestety przebieg wydarzeń nie zależał od nas.
Część ogrodów zamieniono na polowy cmentarz. Dzisiaj mieliśmy do pochowania około siedemdziesięciu zwłok obu płci.Przywożono je taczkami i wozami, złożone jedne na drugich jak kawały mięsa, a głowy i kończyny zwisały z nich i trzęsły się na nierównościach. Niektóre ciała były bardzo okaleczone, inne bez głów, a wszystkie bezceremonialnie kończyły na ziemi.
Pani Quick nie bez racji sugeruje, że jeśli tego dnia Bauer-Czarnomski był w Londynie, to z całą pewnością nie mógł być w Polsce. Nie wyklucza to oczywiście autorstwa dziennika, bo Bauer-Czarnomski mógł go napisać dla kogoś, ale z całą pewnością nie był świadkiem przedstawianych wydarzeń. A więc nadal pozostaje pytanie: Kim jesteś, Poloniusie?
Artykuł powstał we współpracy z Domem Wydawniczym REBIS
