Niemiecki rząd poinformował, że czeka w gotowości, by wysłać do Grecji grupę 160 ekspertów z dziedziny podatków i finansów publicznych, którzy mieliby nauczyć Greków, jak wprowadzić porządek w ich pełnym chaosu fiskusie. Niemieccy księgowi czekają tylko na zgodę na wylot.
Na łamach tygodnika "Wirtschafts Woche" niemiecki wiceminister finansów Hans Bernhard Beus poinformował, że grupa właściwie już tylko czeka na wylot do Aten. Po stronie Niemców panuje tylko obawa o barierę językową. Wszyscy mówią bowiem głównie po angielsku, tylko kilku ochotników włada greckim. Tak, są to ochotnicy.
Ateny w ogniu
Zobacz, jak wyglądają protesty w stolicy Grecji
Chcą pomóc nie tylko Grekom, ale i samym sobie. Większość z nich pochodzi z Nadrenii Północnej-Westfalii, podobnie, jak lider projektu - minister finansów tego landu Norbert Walter-Borjans. Który tłumaczył, że będzie to świetna okazja, by rozwiązać napięcie miedzy Niemcami i Grekami w związku z trudnościami z realizacją narzuconego Atenom programu oszczędnościowego.
Walter-Borjans uważa jednak, że skoro po zjednoczeniu Niemiec udało się przekonać do zmian w mentalności mieszkańców wschodnich landów, to uda się i z Grekami. Jego zdaniem, ich obecna sytuacja jest bowiem identyczna, jak upadającego NRD. - Grecja staje przed problemami, w obliczu których byłe Niemcy Wschodnie stanęły w 1990 roku - powiedział "Wirtschafts Woche". I dodał, że zdaje sobie sprawę z tego, iż Grecy mogą mieć teraz przed niemiecką pomocą nawet więcej obaw, niż mieszkańcy byłego NRD mieli wobec rozwiązań, które proponowano im z RFN.
Nikt nie ma jednak wątpliwości co do tego, że i tym razem są one najlepszym wyjściem. Zgoda w tej sprawie panuje ponad wszelkimi podziałami. Choć pomysłodawcą jest socjaldemokrata Walter-Borjans, druga największa grupa ekspertów czeka w rządzonej przez chadeków Hesji. Od początku pełne poparcie projekt ma też ze strony kierowanego przez Philippa Röslera z FDP ministerstwa finansów.