
Spory problem z promowaniem "Zakonnicy" miało studio Warner Bros. Najpierw z serwisu YouTube zniknęła reklama, a potem zwiastun horroru. Były po prostu zbyt przerażające, a co za tym idzie - zachęcające do wybrania się do kina. Miłośnicy podskakiwania na fotelu ze strachu mogą przestać zacierać ręce. Wyczekiwany od wielu tygodni film różni się od naszych wyobrażeń. Uwaga, tekst może zawierać delikatne spoilery.
Buszując po internecie, często natrafiam na pytania o jumpscare'owe sceny w horrorach. Usunięta reklama nawiązuje bowiem do trendu sprzed lat, kiedy po sieci krążyły filmiki i animacje, na których człowiek się skupiał, by po chwili spaść z krzesła widząc na ekranie wyskakującą maszkarę. Jumpscare'owe sceny stały się nieodłącznymi filarami współczesnych horrorów.
Pamiętam końcówkę "Obecności", kiedy uderzająca z ekranu ciężka atmosfera wręcz gruchotała kości, a uczucie niepokoju rozsadzało od środka moją klatkę piersiową. W moim prywatnym rankingu plasuje się w TOP 10 najlepszych horrorów XXI wieku. Sequel i spin-offy z lalką Annabelle nie powtórzyły sukcesu oryginału pod względem jakościowym, ale są o poziom wyżej niż "Zakonnica".
Obserwuj nas na Instagramie. Codziennie nowe Instastory! Czytaj więcej
