Upalne dni to w pracy prawdziwa tortura. Tym większa, gdy w biurze musimy znosić towarzystwo kolegi, który ma problemy z higieną i rozsiewa dokoła niezbyt przyjemną woń. Eksperci od savoir-vivre i kosmetyki radzą czytelnikom naTemat, jak kulturalnie zwrócić na to uwagę i pomóc w rozwiązaniu śmierdzącego problemu.
Gdy na zewnątrz mamy upały, a w firmie nie ma klimatyzacji, na ratunek atmosferze w pracy może przyjść tylko dezodorant. Niestety, nawet w taką pogodę nie wszyscy pamiętają, by z niego skorzystać. Nie wszystkim on skutecznie pomaga. Gdy zawód wymaga tego, by nawet latem przez cały dzień siedzieć w oficjalnie ubranym od stóp do głów, pojawiają się problemy.
Zalatujący potem kolega to nic przyjemnego nie tylko dla nosa, ale i sumienia wielu z nas. Przecież zwrócenie uwagi wprost sprawi mu przykrość, a jeśli zrobimy to przy innych współpracownikach, wręcz publicznym upokorzeniem, które zapamięta na lata. Jakie jest więc wyjście z tej patowej sytuacji? Specjalista od savoir-vivre Stanisław Krajski przyznaje, że takie sytuacje są bardzo trudne.
"Nikomu nie robić przykrości"
– Jedna z podstawowych zasad savoir-vivre mówi, że nikomu nie wolno robić przykrości. W żaden sposób. A tutaj zrobienie przykrości jest wręcz nieuniknione – tłumaczy. Można na początek wykorzystać jednak nieco bardziej finezyjne metody, niż rzucenie wprost komentarza na temat zapachu kolegi z pracy. – Najlepiej próbować zalewać go aż do skutku anegdotami o różnych brzydko pachnących sytuacjach i może w pewnym momencie skojarzy, że to sygnał dla niego – radzi ekspert od dobrych manier.
Za inny warty uwagi sposób uważa natomiast rozmowę z kimś, kto jest najbliższym przyjacielem osoby z śmierdzącym problemem. – Można delikatnie poprosić jego najlepszego kolegę, lub żonę, by to właśnie któreś z nich skutecznie zwróciło mu uwagę – proponuje Stanisław Krajski. I w tym przypadku cały czas należy jednak pamiętać, że niezbyt wyważona sugestia może urazić także te osoby, do których zwracamy się o pomoc.
Letnia etykieta w biurze. Co można, a czego nie?
Niestety, jeżeli pracujemy w korporacjach, czy urzędach, dobre maniery wykluczają możliwość rozluźnienia dress code'u w najbardziej upalne dni. – Pogoda nie jest usprawiedliwieniem dla zerwania z zasadami dotyczącymi ubioru w pracy. Są jednak specjalne letnie, lekkie ubrania. Można więc zredukować strój służbowy np. do koszuli z krótkim rękawem. Wówczas należy jednak pamiętać, że nie wolno nosić do niej krawata, ani marynarki – tłumaczy nasz rozmówca. Dodając, że jeżeli jednak musimy latem nosić garnitur, to pomocne mogą być lekkie ubrania z lnu.
A jak się kulturalnie chłodzić? Gdy w pracy nie ma klimatyzacji wielu z nas sięga przecież po inne sposoby, w tym nawet zimne kompresy, czy masaże skroni kostką lodu. Dobre maniery zabraniają jednak stosowania takich metod w miejscach publicznych. – Wszystko zależy też od tego, w jakiej instytucji pracujemy. Jeżeli mamy nie ma kontaktu z petentem, czy klientem, w pracy można ustalić różne zasady. Jeśli jednak ten kontakt jest, to wówczas taki widok ma bardzo negatywny wpływ na wizerunek firmy i etykieta biznesu tego zabrania – wyjaśnia Krajski.
Walcząc z potem
Jak mówi naTemat kosmetolog Magdalena Wasińska z gabinetu "Strefa Piękna", najlepiej byłoby, gdyby przed wyjściem do pracy wszyscy po prostu pamiętali, by zadbać o odpowiednią higienę. – Większości osób w tym, by uchronić się przed brzydkim zapachem, pomoże po prostu dobry antyperspirant, który można bez problemu dostać w aptekach, czy sklepach i gabinetach kosmetycznych. Inny sposób to zabiegi polegające na wstrzykiwaniu botoksu w miejsca, gdzie jest najwięcej gruczołów potowych – doradza specjalistka.
Pocącym się kolegom z pracy delikatnie może spróbować podobno podsunąć też napar z szałwii, która ma pewne właściwości ograniczające potliwość. – Jednak ja się pod skutecznością takich metod nie podpisuję – podsumowuje kosmetolog.
Najlepiej próbować zalewać go aż do skutku anegdotami o różnych brzydko pachnących sytuacjach i może w pewnym momencie skojarzy, że to sygnał dla niego.
Magdalena Wasińska
kosmetolog
Większości osób uchronić się przed brzydkim zapachem pomoże po prostu dobry antyperspirant, który można bez problemu dostać w aptekach, czy sklepach i gabinetach kosmetycznych.