Zabierzmy bogatym, dajmy biednym - z takiego założenia wychodzi Prawo i Sprawiedliwość, które chce dodatku dla emerytów w wysokości 500 zł. Jak podaje "Super Express", partia Jarosława Kaczyńskiego dąży do tego, by "500+ dla emerytów" sfinansowali najlepiej zarabiający Polacy.
Obecne prawo jest tak skonstruowane, że dziś, gdy zarobimy kwotę równą 30 średnim krajowym, przestajemy płacić składki do ZUS. PiS ma jednak plan, by zlikwidować ten próg – wówczas bogatsi płaciliby składki od całości dochodów. Tak oto ZUS zyskałby dodatkowe pieniądze. Ministerstwo Finansów zdradziło "Super Expressowi", że byłoby to 7 mld zł.
Prezydent zajął się już projektem i skierował nowe przepisy do Trybunału Konstytucyjnego. Dziennik informuje, że sędziowie powinni zająć się wszystkim jeszcze w tym roku.
– Tak jak Janosik, bierzemy tym, którzy mają w nadmiarze, a oddajemy tym, którzy najbardziej potrzebują tego wsparcia – dodawał.
Co planowało PiS?
Przypomnijmy, że dotychczas rząd rozważał trzy opcje wsparcia dla emerytów. Chodziło o wypłatę trzynastej emerytury, zwolnienie emerytów z podatku dochodowego PIT lub specjalne dodatki w wysokości od 100 do 500 zł netto. Doniesienia "Super Expressu" pokazują, że padło na to ostatnie rozwiązanie.
"Gazeta Wyborcza" podawała, że dwie pierwsze możliwości uszczupliłyby budżet państwa o około 15 mld zł. Dziennik pisał, że nieznane są kryteria przyznawania dodatków, lecz rządzący rozważali kilka stawek, w zależności od wysokości emerytury.