Podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości we Wrocławiu Mateusz Morawiecki wytknął Koalicji Obywatelskiej nieudolną konwencję. – Nie wiem po co Platforma Obywatelska powołała Gabinet Cieni. Oni przez osiem lat mieli gabinet cieni. Dziś wymienili na konwencji listę grzechów, to czego nie zrobili w ciągu ośmiu lat swoich rządów – powiedział szef rządu.
– Kiedy oni dopiero zaczynają myśleć o tym, drapią się w głowę co zaproponować, część rzeczy, które tam wypisali, to sprawy, z których powinni zdać rachunek sumienia i wstydzić się, że tego nie dotrzymali przez osiem lat swoich rządów, a my już mamy konkretny program – przekonywał Morawiecki.
Polityk wspomniał o dotychczas wdrożonych przez PiS projektach. – Obok tych wielu zrealizowanych projektów było już kilka takich piątek, ta sprzed kilku miesięcy dotycząca 300 zł jako wyprawka szkolna, mały ZUS, obniżony CIT, dostępność plus i środki na drogi lokalne w jednym roku takie, jakie Platforma i PSL wydały przez osiem lat – to jest jedna piątka – dodawał.
Propozycje zmian
Mateusz Morawiecki przedstawił propozycje PiS dla Dolnego Śląska. – Teraz czas na Dolny Śląsk, na te projekty, które chcemy zaproponować. Zwróćcie państwo uwagę, jesteśmy trzy tygodnie przed naszymi konkurentami politycznymi. Zaczęliśmy konwencją w Sandomierzu, następnie wielka główna konwencja w Warszawie tydzień temu – argumentował.
Szef rządu obiecał usprawnienie komunikacji. – Rząd PiS deklaruje dziś wielkie inwestycje. Będą dodatkowe kwoty na poszerzenie lub budowę nowej autostrady. Wszyscy znamy DK 8. To tzw. "droga śmierci". Zdecydowaliśmy, że będą środki na budowę drogi ekspresowej na południe od Wrocławia do Kłodzka. Zainwestujemy też w S3 – wymieniał Mateusz Morawiecki.
Reprezentant PiS obiecał też przebudowanie programu kardiologicznego i onkologicznego. Wszystko zaczęłoby się na Śląsku. Morawiecki wspomniał o wielkim planie udrożnienia Odry i odtworzenie torów kolejowych. – Niegdyś na Dolnym Śląsku gęstość kolejowa była największa w Europie. Dziś tego nie ma – wyjaśniał.
– Znakiem firmowym PiS jest to, że możemy, że potrafimy. Nie tak, jak mówił kiedyś Donald Tusk, że jak coś jest niemożliwe, to jest niemożliwe. (...) Nie wiem po co oni powołali gabinet cieni. Przecież oni przez 8 lat mieli tak naprawdę gabinet cieni. Czy ktoś potrafi wymienić jakieś nazwisko z tego gabinetu? Pozorowane działania. Sami o nim zapomnieli – przekonywał Mateusz Morawiecki.