Znani podróżnicy napisali do Wojciecha Cejrowskiego. Poprosili o zmianę narracji jego powieści w celu okazania większego szacunku ich bohaterom. Ponieważ nie odpowiedział na apel, opublikowali mocny list otwarty. Podpisało się pod nim 170 podróżników, w tym takie sławy, jak Elżbieta Dzikowska czy Agata Tuszyńska.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Głównym zarzutem jaki polscy podróżnicy stawiają Wojciechowi Cejrowskiemu jest fakt, że – jak można wywnioskować z argumentacji – prezentuje on postawę europocentryczną i często uważa się za lepszego od ludzi z innych części świata.
"Podaj dalej i pomóż nam dotrzeć do Wojciecha Cejrowskiego, jeśli tak samo jak my, ponad 170 podpisanych tu polskich podróżników i dziennikarzy jesteś zmęczona/y obrażaniem i wyśmiewaniem ludzi za ich inność i odmienność" – czytamy.
"Kiedy wybieramy się w podróż, żeby poznawać inne miejsca, ludzi i kultury – ot, po prostu jako podróżnicy – zabieramy ze sobą nie tylko ciekawość, ale też empatię i właśnie szacunek. Nie czujemy się lepszymi, bo jesteśmy z Europy. Nie mówimy, że nie kolegujemy się z innowiercami, bo to niebezpieczne. Nie wspieramy podziałów i dyktatur" – piszą podróżnicy.
Argumentują, że mają wpływ na poglądy ludzi, którzy ich czytają. Dlatego nie mogą sobie pozwolić na przedstawianie uproszczonego wizerunku. Kiedy wracają z podróży jako prelegenci i autorzy, poza szacunkiem i odpowiedzialnością za słowa – jak piszą – starają się mieć w sobie pewną pokorę.
"Utrwalanie stereotypów, europocentryzm i ksenofobia prowadzą do niewiedzy. Do strachu, lekceważenia i nienawiści. Nie chcemy się na to godzić" – twierdzą.
Kończą post prośbą do Cejrowskiego, "po koleżeńsku". "Chcemy zaprosić Pana do refleksji nad tonem Pana wystąpień i wzięcia większej odpowiedzialności za to, jak Pan podróżuje i jak o swoich podróżach opowiada" – apelują.
– Polacy absolutnie nie mogą być kojarzeni z czymś takim, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, w której słowa skierowane przeciwko ludziom z powodu ich orientacji seksualnej, koloru skóry, pochodzenia, traktowane są bardzo poważnie – powiedziała w rozmowie z WP Aleksandra Łojek.