Gmyzowie są zasłużonymi ludźmi "dobrej zmiany".
Gmyzowie są zasłużonymi ludźmi "dobrej zmiany". Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta

Widać, że niektórym opłaca się hołdowanie władzy lub jej usługiwanie, bo Prawo i Sprawiedliwość "dba" o swoich ludzi. Przekonała się o tym żona Cezarego Gmyza, wiernego "żołnierza" TVP w Berlinie oraz Jacek Cieślikowski, były kierowca Jarosława Kaczyńskiego. Oboje dostali miejsca na listach PiS do Rady Warszawy.

REKLAMA
Zasłynął swoim wpisem o "szlampie", nazywając tak I Prezes SN Małgorzatę Gersdorf, a podczas protestów przed Sejmem w 2017 roku nawoływał do rozprawienia się z demonstrantami. Cezary Gmyz, korespondent TVP w Berlinie, pochwalił się polityczną karierą, jaką rozpoczyna jego żona. Nie ma wątpliwości, u boku jakiej partii – Elżbieta Wrotnowska-Gmyz dostała trójkę na liście PiS w okręgu mokotowskim w wyborach do Rady Warszawy.
Gazeta.pl przypomina, że Wrotnowska-Gmyz zasiada we władzach Narodowego Centrum Kultury. Jest Zastępca Dyrektora ds. Projektów Edukacyjnych. W marcu 2016 roku była pomysłodawczynią wystawy o katastrofie smoleńskiej w galerii Kordegarda, którą nadzoruje.
Ale nie tylko nazwisko żony Gmyza budzi zainteresowanie na tej liście. Jedynką na Mokotowie z ramienia PiS-u jest były kierowca Jarosława Kaczyńskiego Jacek Cieślikowski. 45-latek zasiada już w Radzie Warszawy, ale nadal zdarza mu się wozić prezesa.
Ugrupowanie Kaczyńskiego umie doceniać kierowców związanych z partią.Szofer Janiny Goss, przyjaciółki prezesa PiS, jest też radnym sejmiku wojewódzkiego i pracownikiem spółki Skarbu Państwa. Na specjalnie dla niego stworzonym stanowisku zarabia rocznie około 173 tysięcy złotych.
Źródło: Gazeta.pl