Kolejny raz z rzędu nie potrafisz wywiązać się z terminów w pracy. Ze swoimi współpracownikami dogadujesz się źle albo wcale z nimi nie rozmawiasz, przeciskając się do swojego biurka przodem do ściany. I cały czas masz wrażenie, że twój szef po prostu cię nienawidzi. Może masz problem z inteligencją emocjonalną?
Ludzie o wysokim poziomie inteligencji emocjonalnej (EI) nie mają problemów z nawiązywaniem kontaktów czy prowadzeniem rozmów z innymi ludźmi. Doskonale wiedzą, jak się zachować w towarzystwie, na dodatek na pełnym luzie, bez wymuszonej kurtuazji. EI to pewien zespół cech, wpływających na to, jak dobrze radzimy sobie wśród innych.
– Inteligencja emocjonalna to zdolność do rozpoznawania emocji własnych i innych osób, a także ich kontrolowania (w swoim wypadku – red.) i odpowiedniego reagowania na emocje pozostałych ludzi – w rozmowie z naTemat wyjaśnia Jarosław Świątek, założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej. – Ma prowadzić do harmonijnego i uporządkowanego życia w społeczeństwie.
Zdolność do współczucia, harmonijne i uporządkowane życie w społeczeństwie. Wszystko pięknie, ale w takim razie czym różni się inteligencja emocjonalna od zwykłej empatii?
– Empatia to tylko jedna ze składowych inteligencji emocjonalnej. Pozwala nam ona na współodczuwanie stanów psychicznych innych ludzi. EI wykracza poza empatię, chociażby tym, że pozwala również na rozumienie własnych stanów emocjonalnych – tłumaczy Świątek.
Czy wszyscy jesteśmy emocjonalnie inteligentni?
Powiem szczerze, że kiedy patrzę na niektórych swoich kolegów, mam wrażenie, że sztyl do szpadla jest bardziej empatyczny niż oni. To urodzeni egoiści, pozbawieni jakiejkolwiek wrażliwości społecznej i zdolności współczucia. Jak to możliwe? Mimo wszystko wyróżniają się czym innym, dzięki czemu nadal czuję do nich sympatię.
Z tego, co mówił nam Jarosław Świątek, inteligencja emocjonalna to cały zespół cech. Składa się na nią choćby wspomniana empatia czy umiejętność budowania relacji społecznych. Nie jest tak, że brak którejś z nich świadczy o nieposiadaniu EI.
– Wszyscy posiadamy inteligencję emocjonalną. U większości z nas jest ona jednak na przeciętnym poziomie, podobnie zresztą jak lepiej znane IQ – mówi założyciel Szkoły Inteligencji Emocjonalnej. – Nieliczni mają jednak wyższy wynik niż reszta społeczeństwa. Zazwyczaj to o nich mówi się "jednostki wybitne" – dodaje.
Mój poziom EI
Pamiętacie jeszcze, jak 19 października 2003 roku odbył się pierwszy Narodowy Test na Inteligencję, który wyemitowała stacja TVN? Osiągnęliśmy wynik lekko przekraczający "setkę" (100,2). Rok później miała miejsce druga edycja z wieloma nieśmiesznymi kategoriami – choćby ze słynnym "czy mężczyźni z bujnym wąsem są inteligentniejsi od kobiet z dużym biustem".
W każdym razie te wydarzenia zapoczątkowały prawdziwy boom na mierzenie ilorazu inteligencji. I pal sześć, że badania IQ nie odbywały się już na narodową skalę. W mojej podstawówce każdy chciał wiedzieć, czy łapie się do Mensy. Na podobnych zasadach działają testy badające EI.
– By sprawdzić, na jakim poziomie jest nasza inteligencja emocjonalna, możemy posłużyć się tzw. testami psychometrycznymi. Są one wystandaryzowane przez narzędzia psychologiczne i statystyczne. Dopiero po odpowiedniej weryfikacji są one dopuszczane jako metoda badań psychologów – tłumaczy nasz rozmówca.
Czyli ołówek lub myszka w rękę i do dzieła. Właśnie w ten sposób wyglądają testy, które mają pokazać ci, jak wysoko jest poziom twojej inteligencji emocjonalnej. A wydaje się, że warto go znać, ponieważ kto wie, czy w czasie kolejnej rekrutacji firma HR-owa nie zechce sprawdzić twoich umiejętności socjalnych.
Super pracownik
Wysokość ilorazu inteligencji wpływa na to, jakimi metodami posłuży się pracownik. Jak efektywna będzie jego praca i czy pójdzie mu gładko. W dzisiejszych czasach większą uwagę przywiązuje się jednak do tego, czy dana osoba jest sumienna, bezkonfliktowa oraz na ile dobrze odnajduje się w zespole. Do tego wymagana jest jednak inteligencja emocjonalna.
– Agencje HR-owe powinny zwracać uwagę na EI. Inteligencja emocjonalna, w przeciwieństwie do ilorazu inteligencji, znacznie częściej przekłada się na sukces w życiu – twierdzi Jarosław Świątek. – O wiele ważniejsze dla pracodawcy jest np. to, jak pracownik radzi sobie z pracą w zespole. W jaki sposób realizuje powierzone zadania, czy jest zmotywowany, lojalny, itd. – wylicza.
Czyli mówiąc w skrócie osoba o wyższej inteligencji emocjonalnej jest po prostu bardziej pożądana na współczesnym rynku pracy.
– Zdecydowanie tak, ponieważ taka osoba potrafi lepiej wyczuć oczekiwania pracodawcy wobec siebie. Dodatkowo posiada wyższą intuicję społeczną – lepiej "czyta" emocje otaczających ją ludzi. Taka osoba potrafi być również bardziej skupiona i zorganizowana. W skrócie: bardziej przydatna swojemu pracodawcy.