Duda nie potrafił ukryć emocji przed dziennikarzami. Było tak dziwnie, że Trump szybko zmienił temat
redakcja naTemat
18 września 2018, 19:25·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 18 września 2018, 19:25
Tuż po przywitaniu przed Białym Domem Donald Trump i Andrzej Duda odbyli krótki briefing, w trakcie którego porozmawiali z dziennikarzami. A właściwie to Donald Trump porozmawiał z dziennikarzami, bo Andrzej Duda właściwie nie doszedł do głosu. Poza jednym momentem, kiedy prezydent nie potrafił pohamować swoich emocji.
Reklama.
O "naszej sprawie" Trump właśnie powiedział kilka słów tylko na początku spotkania z mediami. Dziękował za przyjęcie w Warszawie podczas swojej zeszłorocznej wizyty, poza tym zapewnił, że bezpieczeństwo Polski jest dla niego "prawie tak samo ważne" jak dla Dudy.
Wtedy nieoczekiwanie wciął mu się Duda. – Dla mnie to jest najważniejsze – stwierdził prezydent, gestykulując i poklepując Trumpa po plecach. I do tego dziwacznie śmiejąc się. Sam prezydent USA niczego zabawnego w tym nie widział – z kamienną twarzą szybko zmienił temat i zaczął opowiadać o swojej przemowie w Warszawie.
W końcu było też trochę "interesów". – Rozważam stałe bazy wojsk USA w Polsce. Będziemy o tym rozmawiać – mówił Trump. Zabrakło jednak konkretów – przynajmniej na ten moment.
Duda z kolei poza swoim "atakiem zachwytu" zdążył jedynie podziękować za wspomnianą już wizytę i za to, że Trump mówił o… powstaniu warszawskim.
A później sprawy polskie zeszły już na margines, bo zgromadzonych dziennikarzy zwyczajnie nie interesowały. Trump mówił głównie o sprawach własnych: konkurencji z Chinami, podnoszeniu ceł czy polityce Niemiec wobec Rosji. A Duda siedział.