Hollywoodzki aktor, kulturysta i polityk. Wszyscy znamy i uwielbiamy Arnolda Schwarzeneggera. Gwiazdor miał być głównym gościem imprezy Fit Life Expo w Katowicach. Po miesiącu organizator ogłosił, że filmowy Terminator jednak nie pojawi się w Polsce. Fani są wściekli i snują teorie. Jak było naprawdę?
Dziennikarz popkulturowy. Tylko otworzę oczy i już do komputera (i kto by pomyślał, że te miliony godzin spędzonych w internecie, kiedyś się przydadzą?). Zawsze zależy mi na tym, by moje artykuły stały się ciekawą anegdotą w rozmowach ze znajomymi i rozsiadły się na długo w głowie czytelnika. Mój żywioł to popkultura i zjawiska internetowe. Prywatnie: romantyk-pozytywista – jak Wokulski z „Lalki”.
Napisz do mnie:
bartosz.godzinski@natemat.pl
Na początku sierpnia w mediach gruchnęła informacja o przyjeździe "Arniego" do Polski. Mieliśmy go zobaczyć jako gościa na październikowej imprezie sportowej – Fit Life Expo. Nie tylko pasjonaci kulturystyki i fitnessu zacierali ręce i kupowali bilety (dwudniowy 49 zł) – wszak Schwarzenegger to również sławny aktor, więc i kinomani odliczali dni. Po wyprzedaniu pierwszej puli wejściówek organizator oznajmił smutną wiadomość.
Hasta la vista, Polska!
"Jako organizator tegorocznej edycji Fit Life Expo z przykrością informujemy, iż wbrew wcześniejszym zapowiedziom Pan Gubernator Arnold Schwarzenegger nie będzie obecny na naszej imprezie. Powód jego nieobecności to brak porozumienia ze strategicznym partnerem w kwestii sfinansowania honorarium Agencji reprezentującej Pana Gubernatora" – napisał na swojej swojej stronie organizator, zarząd Feelgrow Sp. z o.o.
Wielbiciele muskularnego Austriaka czują się oszukani. Na Wykopie i pod postem organizator pełno jest głosów niezadowolenia. Internauci zarzucają firmie celowe działanie, by za darmo rozreklamować imprezę i naciągnąć ludzi na bilety.
Zawiedzeni klienci obawiają się, że nie uda im się uzyskać zwrotu pieniędzy. Sugeruje to wygodny zapis w regulaminie. Co ciekawe, pomimo tego, że w aktualnościach strony imprezy znajduje się oświadczenie, to w dziale FAQ wciąż widnieje nazwisko supergwiazdy. Ludzie wciąż się mogą naciąć i kupić bilet z tego powodu (choć organizator obniżył cenę dwudniowej wejściówek o 20 zł).
Fit Life Expo odbędzie się – nawet bez Arniego
Organizatorzy posypują jednak głowę popiołem i nie odcinają się od wizerunkowej wpadki. W pierwszej puli sprzedało się trzy tysiące biletów i będzie można je zwrócić. Można też skorzystać z "awaryjnej" promocji.
– Rozumiemy negatywne komentarze, bo to było również nasze marzenie – tłumaczy naTemat Rafał Rymarz, rzecznik prasowy imprezy. – Nie chowamy się i pomimo zapisów w regulaminie, są możliwe zwroty. Uruchomiliśmy też drugą, tańszą pulę biletów. Wszystkie osoby, które wykupiły bilety w pierwszej puli, otrzymają zwrot pieniędzy i mogą przyjść na tegoroczne Fit Life Expo za darmo – dodaje.
Organizatorzy drugiej edycji Fit Life Expo już drugi raz próbowali namówić Schwarzeneggera na przylot do Polski. Nie wiadomo o co tak naprawdę poszło w tym roku, bo firma zasłania się tajemnicą handlową.
– Wszystkie stosowne dokumenty zostały podpisane. Bylibyśmy niepoważnymi ludźmi, gdybyśmy ogłaszali obecność takiej persony bez żadnych formalnych podstaw. Obowiązuje nas tajemnica przedsiębiorstwa, bo pomimo zawartej umowy, strony nie doszły do porozumienia – wyjaśnia rzecznik.
2. edycja Fit Life Expo, nawet pomimo braku zapowiadanej gwiazdy, odbędzie się 6 i 7 października. W programie festiwalu jest m. in. transmisja gali KSW 45 w Spodku.
Arnold Schwarzenegger jak Święty Graal
To było już kolejne podejście do ściągnięcia gwiazdora do Polski. W 2014 roku Piotr Burakowski pisał o jego (jak się okazało potem – nieudanej) wizycie w naszym kraju. Arnold Schwarzenegger to nie ukrywajmy – gwiazda z najwyższej półki, ikona kina i wyzwanie dla organizatorów, bo tanio skóry nie sprzedaje. Na Comic Conie w USA można sobie zrobić z nim zdjęcie i wziąć autograf za 1250 dolarów (ponad 4,5 tys. złotych!).
Jestem pewien, że bilety VIP na Comic Conie rozejdą się tak szybko, jak filmowy Arnie likwiduje swoich wrogów. To prawdopodobnie jedyna taka okazja, bo jest jednym z niewielu gwiazdorów, których nie da się ot tak złapać na ulicy czy na targach.
Naszego kraju były gubernator Kalifornii nie odwiedził jeszcze ani razu, choć ma tysiące wielbicieli. Organizatorzy Fit Life Expo nie wykluczają, że będą starać się sprowadzić Schwarzeneggera w przyszłym roku. Ogłoszą to dopiero wtedy, gdy wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik. Do trzech razy sztuka.