Bladoróżowe drzwi od WC, przy których spotykają się Ferdek Kiepski i Marian Paździoch, niebieski dom Natalki i Ludwika z Rodzinka.pl, schody na Sadybie u Lubiczów z "Klanu" czy bar Ziębów z "Na Wspólnej". To serialowe wnętrza, które kojarzy większość z nas. Jak się okazuje, za wynajem mieszkania lub domu, który stanie się tłem serialu, reklamy lub filmu, można zarobić od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy złotych. A i zyskać sławę.
"Na Wspólnej" wcale nie przy Wspólnej
– Przy ulicy Wspólnej ludzie szukają tego bloku, gdzie kręci się serial "Na Wspólnej" – powiedział kiedyś taksówkarz mijając Wspólną w drodze na Dworzec Centralny. Zaśmiał się przy tym głośno, bo doskonale wiedział, że popularny serial TVN kręcili przy Szlenkierów na warszawskiej Woli. Czasami i tam woził ciekawskich, którzy chcieli zajrzeć do baru Ziembów i zwiedzić okolicę.
"W jednym z odcinków w tle można było zauważyć widoczny szyld jednego z gabinetów na Szlenkierów" – skrupulatnie rozszyfrował jeden z internautów. Też mieszkaniec tej ulicy. Ale mieszkańcy Szlenkierów już nie podglądają bohaterów "Na Wspólnej". – Tu już nie ma serialu. Właściciel się zmienił ze dwa razy i nic tam już nie kręcą – słyszę w administracji.
Teraz producenci "Na Wspólnej" przenieśli się do hali w Sękocinie. W wielkim budynku znalazła się ta sama scenografia. Jest i mieszkanie Igora i Ewy, i Zimińskich, i Ziębów. Jest też słynny bar Marysi i Włodka. Niektórzy widzowie nie zauważyli nawet różnicy.
"Ida" w starej kamienicy Patryk Jaki zaliczył niemałą wtopę, kiedy okazało się, że pokaźną biblioteczkę, na tle której przemawiał podczas kampanii wyborczej, miała za sobą także Agata Kulesza w serialu TVN "Pułapka". A imponujący księgozbiór wcale nie należy do niego, tylko do właściciela mieszkania, które każdy może wynająć.
O tym, jak ważna jest lokalizacja, która stanie się później rozpoznawalnym mieszkaniem bohaterów filmu, najlepiej wiedzą location skauci. To w ich rękach ląduje scenariusz i to ich zadaniem jest znalezienie najlepszego tła do filmu.
Czasami trzeba się naprawdę naszukać: żeby w tle był cmentarz albo wiatraki. I czasami zajmuje to nawet kilka miesięcy.
– Wsiada się w auto i szuka się krajobrazu, który jest potrzebny do konkretnego filmu. Mieszkania do "Idy" szukaliśmy bardzo długo. Miałam dokumentację chyba z 20 mieszkań – opowiada nam Agnieszka Wasiak, producent i członek zarządu Lava Films. Przy "Idzie" pracowała z ramienia producenta filmu – Opus Film.
Wreszcie udało się znaleźć mieszkanie do "Idy" w starej kamienicy. Zajmował je znajomy właściciela. Przeprowadził się. – Właściciel dał nam klucze i pozwolił w jakiś sposób adaptować to mieszkanie. To było bądź co bądź jakimś tam samograjem. Nie musieliśmy walczyć ze współczesnymi elementami, bo ich nie było zbyt wiele – opowiada Agnieszka Wasiak.
Czasem, by znaleźć odpowiednią lokalizację, warto wybrać się w długą podróż, nawet na drugi koniec Polski. Przemek Żyłka, kierownik produkcji serialu "Znaki", przyznaje, że poszukiwania odpowiedniej lokalizacji są kluczem do sukcesu.
– Nie ma bowiem gotowych obiektów. Trzeba wsiąść do samochodu i jeździć ze scenariuszem w ręku. Dzięki temu poznaje się specyfikę danego regionu i trafia się w miejsca, których się szuka Przemek – mówi.
"Kiepscy" się przenieśli
Czasami po latach reżyser dochodzi do wniosku, że warto zmienić lokalizację serialu. Powody mogą być różne: oszczędności lub narzekania sąsiadów.
Tak było z serialem "Świat według Kiepskich". Każdy kojarzył długi korytarz i toaletę, pod drzwiami której spotykał się Ferdek z Paździochem. – Pierwszych 77 odcinków zostało nagranych w prawdziwej kamienicy znajdującej się we Wrocławiu na rogu ulic Podwale i Dworcowej. Mieszkanie Kiepskich o metrażu około 200 metrów znalazł słynny scenograf Tadeusz Kosarewicz – opowiada Paulina Wajdziak z produkcji serialu "Świat według Kiepskich".
Po kilkunastu latach nagrania przeniesiono do hali zdjęciowej w Bielanach Wrocławskich, gdzie postawiono scenografię.
Zostaw klucze i wyjdź
W znalezieniu odpowiedniego lokum, które stanie się scenerią filmu czy reklamy, pomocne są agencje. Pośredniczą one w wynajmie. W ten sposób ułatwiają życie producentom i pomagają właścicielom, którzy chcą, by ich apartament zaistniał na szklanym ekranie.
Jedna z nich na stronie internetowej informuje, że do założenia portalu natchnął ich pewien popularny serial, w którym po raz kolejny zobaczyli apartament pewnego celebryty. "Czyżby w Polsce brakowało dużych, fajnie urządzonych apartamentów, które mogłyby służyć jako lokacje do spotów reklamowych, seriali telewizyjnych i sesji zdjęciowych? Nie!" – zapewniają właściciele firmy.
Nieruchomość, która może zagrać w filmie, powinna mieć co najmniej 80 metrów, najlepiej gdyby znajdowała się na parterze. Dobrze, jeśli jej właściciele są otwarci na zmiany i ewentualne remonty.
– Bardzo często dostosowujemy wnętrze do potrzeb scenariusza. Zdarza się, że budujemy dekorację w wynajętym wnętrzu od podstaw – tłumaczy nam Magda Wujec-Kot, kierownik produkcji serialu "Pierwsza miłość".
Jakie jeszcze czynniki brane są pod uwagę ze strony produkcji? – Powierzchnia, wysokość sufitów, czas dojazdu z bazy firmy, cena, estetyka wnętrza, dopasowanie do potrzeb scenariusza, indywidualne preferencje reżysera – dodaje Magda Wujec-Kot, kierownik produkcji serialu "Pierwsza miłość".
Jeśli już właściciele zamieszczą swoje mieszkanie w bazie, to powinni liczyć się z częstymi wizytami ekip filmowych. A jeśli już zdecydują się je wynająć, to najlepiej, gdyby na pewien czas je opuścili. A to dlatego, że po domu będzie kręcić się nawet kilkanaście osób. No i ważne, by zabrali ze sobą zwierzęta. Najlepiej po prostu zostawić wszystko pod opieką kierownika produkcji i wyjść.
Najlepiej płaci się za reklamy
Ile można zarobić wynajmując mieszkanie lub dom? – Nie da się tego zdefiniować. Jest wiele czynników, które trzeba wziąć pod uwagę dokonując wyceny. Inaczej kosztuje wynajem starej szopy w lesie, a inaczej domu bogatego biznesmena – odpowiada Przemek Żyłka, kierownik produkcji serialu "Znaki".
Bardziej konkretna jest Wujec-Kot: – Jeśli chodzi o obiekty zewnętrzne to od 300 do kilkudziesięciu tysięcy złotych – odpowiada.
– Jeżeli mówimy o tygodniu, to może to być od 500 złotych za dzień, ale i 5 tysięcy za jeden dzień. Zdarza się nawet i 10 tysięcy złotych – mówi Agnieszka Wasiak.
Najlepiej płatne są reklamy, najmniej można zarobić na ambitnych filmach fabularnych. Choć przecież później można się pochwalić, że akcja oskarowej "Idy" rozgrywa się w moim mieszkaniu, a jedna z bohaterek w końcowej scenie skacze przez moje okno.
Niektórzy – chociaż bardzo rzadko – zgadzają się wynająć mieszkanie za darmo, najczęściej to zamożni ludzie albo tacy, którym zależy na tym, by czasami przyjść na plan i porozmawiać sobie z aktorami.
Wyszukiwaniem lokacji zajmuje się location scout, scenograf i II kierownik produkcji. Dobieramy je w oparciu o znajomość tkanki miejskiej i okolic oraz znajomości scenariusza.