Część internautów nie dawała wiary w to, że zdjęcie przedstawiające Patryka Jakiego na tle księgozbioru zostało wykonane w mieszkaniu służącym za plan zdjęciowy serialu "Pułapka" produkowanego przez TVN. Dowodzą, że jeden niewyraźny kadr nie stanowił żadnego dowodu w sprawie. Znaleźliśmy więc tych dowodów więcej.
Rafał Trzaskowski chwali się potężnym księgozbiorem, odpytywany w "klasie" przez dziećmi wyznał wręcz, że jest uzależniony od kupowania książek. Patryk Jaki najwyraźniej mu pozazdrościł i sfotografował się na tle księgozbioru. Prawdopodobnie kandydat prawicy na prezydenta Warszawy nie spodziewał się, na jaką śmieszność narazi się tym zdjęciem.
Dość szybko okazało się, że księgozbiór to tylko regał z książkami, który stanowi dekorację na planie serialu "Pułapka" emitowanego od początku września na antenie TVN. W poniedziałek opublikowaliśmy kadr z serialu, na którym widać "księgozbiór Patryka Jakiego".
Był to tylko jeden kadr. Część internautów szybko zaczęła więc przekonywać, że jeden obrazek i do tego niewyraźny, niczego nie dowodzi. Zaczęto podejrzewać, że to przypadkowe podobieństwo i szukanie sztucznej sensacji.
Okazuje się jednak, że regał z książkami był widoczny w kilku odcinkach serialu. Na innych ujęciach widać książki tak wyraźnie, że nie może być mowy o pomyłce. Jest ta sama "Caryca", ten sam album "Polska", te same niemieckojęzyczne albumy poświęcone lokomotywom.
Brakuje tylko kilku elementów scenografii, które Patryk Jaki najwyraźniej przyniósł ze sobą: flag Polski i Unii Europejskiej, czy godła Warszawy stojącego na jednej z półek.
Do wyborów samorządowych zostały niecałe dwa tygodnie. Aż strach pomyśleć, czym jeszcze sztabowcy Patryka Jakiego nas zaskoczą. Jak na razie internauci zrywają boki ze śmiechu patrząc na "księgozbiór" kandydata prawicy, a sanepid zachodzi w głowę, jak można było otworzyć kawiarnię bez stosownych zezwoleń.