Przemysław Staroń, nauczyciel roku 2018, zaprosił podczas gali wręczenia nagród swojego partnera życiowego na scenę.
Przemysław Staroń, nauczyciel roku 2018, zaprosił podczas gali wręczenia nagród swojego partnera życiowego na scenę. fot. Adam Stępień/Agencja Gazeta
Reklama.
Zwycięzca plebiscytu uczy filozofii, etyki, wiedzy o kulturze i historii sztuki. Odbierając nagrodę w Zamku Królewskiem podziękował między innymi swojemu partnerowi.
– Chciałbym poprosić wszystkich was, którzy tutaj przyjechaliście ze mną. Chodźcie, nie bójcie się, najwyżej zabiorą mi tytuł – zachęcał. – Chciałbym wam podziękować, tej części świata, bez której by mnie nie było – mówił. – Protego Maxima, niech miłość was strzeże - podsumował, a na scenę weszła rodzina wraz z jego partnerem.
– (…) to nagroda dla społeczności, dla wszystkich tych, którzy żyją pewnymi ideami i wierzą, że miłość jest najważniejszą rzeczą na świecie i tylko ona ma sens, i zamiast tracić czas, by walczyć ze złem, choć jest to czasem potrzebne, trzeba robić dobro – dodał.
Przemysław Staroń nie szczędził podczas przemówienia gorzkich słów minister edukacji Annie Zalewskiej. – Jesteśmy przerażeni tym, co się dzieje – stwierdził nauczyciel sopockiego liceum ogólnokształcącego im. Bolesława Chrobrego, oceniając reformę edukacji.
Krytyki ze strony Staronia było więcej, odnosiła się także do niskich zarobków nauczycieli. – Jeżeli nauczyciel, który pracuje, jest sfrustrowany, ma taki wizerunek społeczny jaki ma, bo zarabia żenujące pieniądze, no to błagam... Jakim on ma być autorytetem? – pytał retorycznie laureat konkursu. 
źródło: TVN24