Nie ma jednak mowy o znieważeniu premiera. Wszystko dlatego, że – jak twierdzi prokuratura – Morawiecki przebywał w Bydgoszczy jako osoba prywatna. Prezes Rady Ministrów nie ma obowiązku występowania na wiecach związanych z kampanią wyborczą. Nikt nie będzie więc ścigany z urzędu. Morawiecki może jednak dochodzić swoich praw na drodze prywatnej.
"Mateuszek to kłamczuszek"
Przypomnijmy, że
Morawiecki musiał sprostować nieprawdziwe słowa o Platformie Obywatelskiej. Koalicja Obywatelska złożyła pozew przeciwko premierowi. Chodziło o słowa, które padły 15 września na spotkaniu z mieszkańcami Świebodzina. Wówczas Morawiecki stwierdził, że za czasów poprzedniej władzy "nie było dróg ani mostów".