Tylko 70 dzieci urodziło się dzięki nowemu rządowemu programowi kompleksowej ochrony zdrowia prokreacyjnego w Polsce. Program naprotechnologii, czyli naturalnej metody planowania rodziny, miał zastąpić refundowanie zabiegów in vitro za rządów PO.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Dla porównania – wielokrotnie więcej dzieci urodziło się z programu in vitro. Takie informacje podaje "Dziennik Gazeta Prawna". Tweet udostępnił były minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz. Gazeta zastrzega jednak, że ze względu na specyfikę nowego programu rządowego, jest nieco za wcześnie, by w pełni oceniać jego skuteczność.
Program naprotechnologii uruchomiono w 2016 r. Ministerstwo zdrowia zainwestowało prawie 30 mln zł w sprzęt i adaptację pomieszczeń. Według danych resortu do programu przystąpiło 1300 par, a diagnostykę przeszło 1289 z nich. Jednak tylko w przypadku 70 par program zakończył się ciążą.
Oznacza to, że skuteczność programu wynosi 5 proc., a urodzenie jednego dziecka kosztuje 440 tys. złotych. Gdy porównamy to z programem in vitro koalicji PO-PSL, okaże się, że na świat przyszło prawie 8400 dzieci w ciągu czterech lat (2014-2017).
Pisaliśmy także o tym, że wiele kobiet poczuło się oszukanych obecnym rządowym programem. Dr n. med. Grzegorz Mrugacz, podkreślił, że naturalne metody są znane i stosowane, jednak nie można traktować ich jako alternatywę dla in vitro.