
Andrzej Duda miał skłamać papieżowi Franciszkowi w sprawie podpisania powołań dla sędziów Sądu Najwyższego. Tę bulwersującą sprawę celnie skomentował Robert Biedroń. "Coś czuję, że ktoś pójdzie do piekła" – kpi na Twitterze twórca nowej lewicowej formacji.
REKLAMA
Andrzej Duda podpisał powołania dla dwudziestu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego. I to pomimo tego, że Naczelny Sąd Administracyjny zamroził nominacje. Sąd zgodził się z pięcioma uczestnikami konkursu na sędziów SN, którzy odwołali się od jego wyników. Duda powinien poczekać z nominacjami do rozpatrzenia ich odwołań. Nie poczekał.
Podczas audiencji u papieża Franciszka prezydent Duda miał powiedzieć, że żadne postanowienia NSA nie wpłynęły na jego kancelarii. Jak dowodzą dziennikarze "Gazety Wyborczej" jedno leży na biurku prezydenta już od tygodnia.
Wygląda więc na to, że prezydent Polski okłamał Ojca Świętego. "Andrzej Duda skłamał w Watykanie w sprawie powołań sędziów SN i to jeszcze podczas obchodów 40. rocznicy wyboru Karola Wojtyły na papieża. Oj, coś czuję, że ktoś pójdzie do piekła" – skomentował prezydenckie kłamstwo Robert Biedroń.
