Jarosław Kaczyński przyznał, że nie ma żalu do Zbigniewa Ziobry za złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego.
Jarosław Kaczyński przyznał, że nie ma żalu do Zbigniewa Ziobry za złożenie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Fot. Agata Grzybowska / Agencja Gazeta
Reklama.
Lider partii został zapytany o Zbigniewa Ziobrę, który złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zgodności Traktatu UE z konstytucją. Kaczyński próbował udowodnić, że PiS jest bardzo prounijną partią, choć jej ostatnie działania w kwestii praworządności wskazują na coś zgoła innego.
Byliśmy i jesteśmy za obecnością Polski w Unii – przekonywał Kaczyński. Działanie Ziobry to według Kaczyńskiego realizacja obowiązków, które wynikają z polskiej konstytucji. – One muszą być realizowane. To nie ma nic wspólnego z żadnymi "Polexit-ami" ani antyeuropejskością – podkreślił gość "Wydarzeń i Opinii". Wyjawił, że nie ma żalu do ministra sprawiedliwości w związku ze złożonym przez niego wnioskiem.
Polityk tłumaczył, dlaczego jego zdaniem przed wyborami poruszono kwestię "Polexitu". – To jest temat, który jest przywoływany z powodów propagandowych. On nie szkodzi PiS, ale szkodzi Polsce. My byliśmy proeuropejscy, tzn. za obecnością Polski w Unii Europejskiej i jesteśmy w dalszym ciągu, nie zmieniliśmy zdania – argumentował.
Co z Polską w UE?
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach członkowie rządu Zjednoczonej Prawicy podjęli kilka mocnych eurosceptycznych kroków. Jedne dotyczyły sfery symbolicznej, inne to już bardzo konkretne działania otwierające furtkę do pożegnania Polski z Unią Europejską. Wszystko to jednym celnym tweetem podsumował Donald Tusk.
Dodajmy, że "Polexit" to już nie żadna abstrakcja. Wyjście Polski z Unii Europejskiej jest o wiele łatwiejsze, niż się wydaje. – Do wyjścia Polski z UE wystarczy większość w parlamencie i podpis prezydenta – przestrzegła prof. Ewa Łętowska w rozmowie opublikowanej na portalu Prawo.pl.
Prof. Łętowska zwróciła uwagę, że do wyjścia Polski z UE wcale nie potrzeba referendum, tak jak to odbyło się w Wielkiej Brytanii. Wszystko dlatego, że w 2010 roku wprowadzono zmianę w ustawie z 2000 roku o umowach międzynarodowych.
źródło: Polsat News