Polscy dziennikarze zdumieni przytaczają słowa Andrzeja Dudy, jakie prezydent miał wypowiedzieć na Forum Polsko-Niemieckim w Berlinie. Najdelikatniej można określić je jako mało dyplomatyczne i bardzo antyunijne. – To nie jest poziom, którego oczekuje to audytorium. Tam zbiera się elita intelektualna Niemiec – komentuje w rozmowie z naTemat.pl ekspert z zakresu dyplomacji dr Janusz Sibora.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Duda do Steinmeiera: Jeśli w Unii jest tak dobrze...
Michał Szułdrzyński relacjonował na Twitterze, że Andrzej Duda miał zwrócić się do prezydenta Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera słowami: "Jeśli w UE jest tak dobrze, jak Pan mówi, to dlaczego Brytyjczycy zdecydowali się na Brexit?". Jak informuje dziennikarz, Duda w odpowiedzi spotkał się z buczeniem niemieckich uczestników forum.
– To słowa wysoce niedyplomatyczne, mało eleganckie i konfliktogenne. Miejsce, które jest siedzibą niemieckiego MSZ, zobowiązuje do dyplomatycznej powściągliwości. Nie można schodzić z pewnego poziomu, nie wolno pozwalać sobie na trywializowanie – komentuje w rozmowie z naTemat.pl ekspert z zakresu dyplomacji dr Janusz Sibora.
Duda: bo Unia zabroniła
Szułdrzyński przytoczył także wypowiedź Andrzeja Dudy dotyczącą demokracji w UE. Prezydent podał przykład... żarówek. – Może mamy problem z demokracją w UE? Ludzie w Polsce zastanawiają się, dlaczego nie mogą kupić w sklepie normalnej żarówki tylko energooszczedną. Dlaczego? Bo Unia zabroniła – powiedział Andrzej Duda.
– Ja wiem, że Unia Europejska ma najgorszy marketing... Jednak to powiedzenie na wzór dowcipu o zakrzywionym bananie, dowcipu wytartego. Znów, to nie jest poziom, którego oczekuje to audytorium. Tam zbiera się elita intelektualna Niemiec – komentuje dr Sibora.
I jeszcze atak na wolne media...
Jest jeszcze trzecia "problematyczna" wypowiedź Andrzeja Dudy, która wprawiła dyplomatyczny świat w osłupienie. Otóż pewien niemiecki żurnalista w rozmowie z naszą głową państwa pytał, dlaczego "polskie media narodowe" przemilczały informacje o postanowieniu TSUE ws. Sądu Najwyższego.
Jak relacjonuje dziennikarz Jacek Tyblewski, Polski prezydent w odpowiedzi zauważył, że... "w Polsce media doniosłyby natychmiast, gdyby kobiety zostały zgwałcone".
– Głowa naszego państwa nie sprostała zadaniu, jakim było dyplomatyczne reprezentowanie Polski w Niemczech. To zbagatelizowanie ważnej kwestii, od prezydenta państwa oczekuje się jednak pewnych wyzwań intelektualnych. Nie mamy już mediów publicznych, bo są w rękach rządu. Intelektualiści nie wypowiadają się dla TVP – podsumowuje Janusz Sibora.