26 października w ponad 200 szkołach odbędzie się "Tęczowy Piątek". Ordo Iuris i prawicowi publicyści ostrzegają, by nie wysyłać dzieci na zajęcia. O czym tego dnia mogą usłyszeć? To zależy od nauczyciela. Ten w materiałach od organizatorów akcji – Kampanii Przeciw Homofobii – mógł przeczytać np., by pokazać, że pośród znaczących figur historycznych były także osoby homoseksualne i biseksualne. "Za przykład może posłużyć biografia Oskara Wilde’a albo Marii Konopnickiej" – instruują.
"Atak na niewinność dzieci"
"W szkole mojego syna piątek jest dniem spódniczki. Wszyscy włącznie z chłopcami mają tego dnia nałożyć spódniczki. Myślałam, że to naiwna zabawa, forma żartu aż do momentu, gdy zobaczyłam ten wpis i dowiedziałam się o 'Tęczowym Piątku'" – napisała w mediach społecznościowych oburzona mama pierwszoklasisty. Zaznaczyła, że nie była świadoma, "w czym bierze udział jej dziecko".
Jej post natychmiast podał dalej m.in. Wojciech Cejrowski i posłanka PiS Krystyna Pawłowicz. Instytut Ordo Iuris tradycyjnie straszy szkoły, które "dopuszczają się ataku na niewinność dzieci". I oferuje pomoc prawną tym, którym nie podoba się akcja "Tęczowy Piątek".
Sama Pawłowicz radzi rodzicom, by nie posyłali dzieci tego dnia do szkół. I stanowczo stwierdza, że Związek Nauczycielstwa Polskiego łamie prawo. W prawicowych mediach czytamy o "homopropagandzie w szkołach", "tęczowym terrorze" i "demoralizowaniu dzieci i młodzieży".
Plakaty z tęczowymi hasłami
Ale nikt przy całej fali hejtu nie pochylił się nad tym, czego w najbliższy piątek mogą dowiedzieć się uczniowie. Organizator akcji, czyli Kampania Przeciw Homofobii, do ponad 200 szkół (te same zgłaszały się do akcji, mogli to też robić uczniowie lub ich rodzice) w Polsce wysłała materiały edukacyjne, które mają być pomocne w wymyśleniu scenariusza lekcji. To już od nauczycieli konkretnych placówek zależy, jak poprowadzą zajęcia.
– Udostępnione przez nas materiały – po jednej sztuce dla wybranego w szkole nauczyciela – mają zainspirować do przygotowania lekcji lub innej aktywności – mówi nam Cecylia Jakubczak z Kampanii Przeciw Homofobii. I zaznacza, że KPH nie rozdaje żadnych ulotek.
W piątek w szkołach, które zdecydowały się wziąć udział w akcji, zawisną plakaty z kolorowymi hasłami: "Jestem wspierającą nauczycielką"; "Jestem wspierającym nauczycielem" i "Nasza szkoła jest przyjazna wszystkim uczniom". Nauczyciele otrzymają też tęczowe gadżety.
"Młodzież LGBTQ może na mnie liczyć"
Pomoce, jakie KPH udostępniła nauczycielom, z łatwością można znaleźć na stronie organizacji. Oprócz wspominanych już plakatów i tęczowych gadżetów, do ponad 200 placówek trafił przewodnik opracowany przez Kampanię Przeciw Homofobii pt. "Młodzież LGBTQ w mojej szkole może na mnie liczyć!"
W kilkustronicowym opracowaniu znajdziemy m.in. odpowiedź na pytanie, dlaczego ważne jest, by nauczyciele wspierali uczniów LGBTQ.
I tu Kampania Przeciw Homofobii podaje konkretne dane, powołując się na swoje badania sprzed dwóch lat. A wynika z nich, że 26 proc. incydentów przemocowych doświadczonych przez młodzież LGBTQ miało miejsce w szkole, a w 19 proc. przypadków ich sprawcami były koleżanki i koledzy ze szkoły.
Podawaj przykłady gejów i lesbijek
KPH przekonuje nauczycieli, by wspierali młodzież LGBTQ rozmową, gestami solidarności czy wyrozumiałości i empatii. Ale i zaproponowano, by uzupełniali program zajęć o informacje dotyczące orientacji seksualnej i tożsamości płciowej.
"Wystarczy, że np. mówiąc o Oscarze Wildzie wspomnisz o jego związku z lordem Alfredem Douglasem i o tym jak to, że był gejem wpływało na jego twórczość" – radzi KPH. I kieruje do dodatkowych opracowań, jak chociażby "Lekcji Równości".
"Wątek homoseksualności bywa umniejszany, o osobach homoseksualnych mówi się np. że miały 'biseksualne tendencje'. Tymczasem jest to bardzo dobra okazja, aby pokazać, że pośród znaczących figur historycznych były także osoby homoseksualne i biseksualne. Za przykład może służyć biografia Marii Konopnickiej". Cytat za "My rodzice". Czytaj więcej
Tam z kolei podano listę osób, które określały się jako geje, lesbijki czy osoby biseksualne. A na niej znalazł się m.in. Juliusz Cezar, James Dean, Marlene Dietrich, Greta Garbo, Jacek Poniedziałek, Leonardo da Vinci, Salvador Dalí, Michał Anioł, Caravaggio. I zaznaczono, że podczas omawiania biografii artystów, pisarzy nie należy pomijać informacji o tym, że dana osoba była homoseksualna.
Tematyka LGBT na historii i WOS
W tym samym opracowaniu zaproponowano, by podczas zajęć z historii i wiedzy o społeczeństwie wprowadzić tematykę LGBT. "Lekcje dotyczące drugiej wojny światowej oraz zbrodni nazistowskich powinny zawierać informacje, że oprócz Żydów, Romów i innych grup opresji i prześladowaniom poddane były także osoby homoseksualne" – radzi KPH.
Dalej czytamy, że mówiąc o prawach człowieka nauczyciel nie powinien ograniczać się do "ogólnych stwierdzeń, ale wspólnie przeanalizować, co poszczególne artykuły oznaczają dla osób nieheteroseksualnych i transpłciowych".
Religia i LGBT
W książce "My rodzice" (przełożonej z języka angielskiego), którą polecono nauczycielom, znaleźć można także odpowiedź na pytanie "czy osobie LGBT uda się pogodzić ze swoją religijnością".
Najpierw jej autorzy cytują Katechizm Kościoła rzymskokatolickiego, który odnosi się do homoseksualności.
Katechizm Kościoła Katolickiego 2358
"Znaczna liczba mężczyzn i kobiet przejawia głęboko osadzone skłonności homoseksualne. Osoby takie nie wybierają swej kondycji homoseksualnej; dla większości z nich stanowi ona trudne doświadczenie. Powinno się traktować je z szacunkiem, współczuciem i delikatnością. Powinno się unikać wobec nich jakichkolwiek oznak niesłusznej dyskryminacji".
A następnie stwierdzają, że Kościół uznaje, że homoseksualność nie jest grzechem, ale już są nim homoseksualne zachowania.
Dalej czytamy: "Zachowań potępianych przez Kościół jest wiele – masturbacja, antykoncepcja, seks przed- i pozamałżeński. Rzeczywistość społeczna rządzi się jednak własnymi prawami – osoby heteroseksualne żyją w konkubinatach, rozwodzą się i ponownie pobierają, używanie prezerwatyw jest powszechnie propagowane przez instytucje zajmujące się profilaktyką HIV/AIDS. Moralne sądy Kościoła są w tak wielu kwestiach nagminnie przez katolików ignorowane, a w tej jednej miałyby mieć absolutną moc wiążącą?".