Dolnośląski kurator oświaty Roman Kowalczyk zaprosił dyrektorów podległych mu szkół na wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych.
Dolnośląski kurator oświaty Roman Kowalczyk zaprosił dyrektorów podległych mu szkół na wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych. Fot. Screen z YouTube

Dolnośląski kurator oświaty postanowił okazać szacunek i honor tym wszystkim, którym zawdzięczamy wolność i niepodległość. Zaprosił do wspólnego śpiewania pieśni patriotycznych dyrektorów wszystkich podległych mu placówek. Obecność była... obowiązkowa, kto nie mógł przyjść miał wysłać zastępstwo.

REKLAMA
– To będzie forma okazania szacunku i oddania honorów wszystkim, dzięki którym żyjemy w Niepodległej. Będzie to też okazja do rozkoszowania się pięknymi melodiami – tłumaczył w liście do do dyrektorów dolnośląskich szkół kurator oświaty Roman Kowalczyk z PiS.
On sam szacunku dla wolności za dużo nie okazał, bowiem dyrektorzy szybko się przekonali, że obecność w zasadzie była obowiązkowa. Kto nie mógł przyjść musiał zorganizować zastępstwo. Kto nie potwierdził przybycia był monitowany przez pracowników kuratorium.
– Przypominają mi się lata 80. i obowiązkowe pochody pierwszomajowe, wtedy też szkoły były "zapraszane". Nie tak powinniśmy uczyć patriotyzmu i świętować obchody niepodległości – powiedziała w rozmowie z "Gazetą Wrocławską" była kurator oświaty Beata Pawłowicz. Kowalczyk z kolei przekonuje, że udział we wspólnym śpiewaniu był dobrowolny.