
Prezydent długo zapraszał wszystkich Polaków do wspólnego przejścia ulicami Warszawy w Marszu Niepodległości. Zrezygnował z udziału w skrajnie prawicowej imprezie właściwie w ostatniej chwili, podobnie jak cały PiS. Teraz w sieci przypomniano nagranie, które polityków partii rządzącej powinno utwierdzać w słuszności ich decyzji.
REKLAMA
To miał być marsz godny stulecia niepodległości, miał w nim wziąć udział prezydent i czołowi politycy kraju. Nie wezmą. Prezydent odwołał swój udział w Marszu Niepodległości, podobnie jak i kierownictwo PiS. Pojawiły się tłumaczenia i zwalanie winy na poprzednich prezydentów, którzy nie wykazali woli współpracy i inne takie.
Jednak prawdziwy powód jest chyba inny. Pokazuje to dobitnie materiał z zeszłego roku, na którym stojący przed kamerą dziennikarz TV Republika z radością i oddaniem relacjonuje święto rodzin polskich, pokojowy przemarsz uśmiechniętych rodaków. Przez chwilę. Potem zaczynają w jego kierunku lecieć race i wyzwiska.
Nie pomogły krzyki, że nie jest pracownikiem wrogich mediów z zagranicznym kapitałem. Bartłomiej Graczak z Telewizji Republika w obawie o zdrowie musiał się usunąć, pozostawiając "radosny tłum" samemu sobie. Dziś Graczak pracuje w TVP, ale to nie oznacza, że Marsz Niepodległości zmieni swój charakter.
W sieci pojawiły się informacje, że 100-lecie niepodległości przyjadą czcić na ulicach Warszawy między innymi włoscy neofaszyści z "Forca Nuova". Jeśli to jest prawdziwy powód, dla którego prezydent nie chce wziąć udziału w Marszu Niepodległości, to pozostaje tylko przyklasnąć.
