Alec Baldwin pobił się z Polakiem z kuriozalnego powodu. Gwiazdor Hollywood zatrzymany przez policję
redakcja naTemat
03 listopada 2018, 18:48·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 03 listopada 2018, 18:48
Amerykańskie media huczą od zatrzymania Aleca Baldwina. 60-letni hollywoodzki aktor został aresztowany w piątek w Nowym Jorku. Postawiono mu zarzut napaści i nękania. Powód awantury jest kuriozalny.
Reklama.
Zagraniczne portale podają, że Baldwin pobił mężczyznę po kłótni o... miejsce parkingowe. Jego ofiara to 49-letni Wojciech Cieszkowski. Aktor już wcześniej wdawał się w bójki np. z paparazzi.
Świadek zdarzenia przyznał, że Baldwin krzyczał do Polaka "Pierd*l się". Gwiazdor "Mission: Impossible - Fallout", "Rockefeller Plaza 30" czy "Polowanie na Czerwony Październik" zaprzeczył pogłoskom o powodzie pobicia.
"Zwykle nie komentuję tak skandalicznie niewłaściwie przedstawionych sytuacji jak dzisiejsza, ale twierdzenie, że uderzyłem kogoś z powodu zajętego miejsca parkingowego jest fałszywe" – napisał na twitterze swojej fundacji. Nie zaprzeczył natomiast faktowi pobicia.
Aktor został wypuszczony z placówki nowojorskiej policji. Natomiast pobity mężczyzna trafił do szpitala.
Dziennikarze poprosili o komentarz... Donalda Trumpa. Alec Baldwin, znany ze swojego talentu komediowego, parodiował prezydenta USA w programie "Saturday Night Live". Trump odpowiedział z przekąsem: "Życzę mu powodzenia".