"Przejdziemy, choćby po głowach ubeków". Jest reakcja na zakaz marszu narodowców
redakcja naTemat
07 listopada 2018, 16:34·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 07 listopada 2018, 16:34
Organizatorzy Marszu Niepodległości odwołają się do sądu ws. decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz, która zakazała organizacji tego wydarzenia. Narodowcy zapowiadają, że i tak przejdą. Niektóre wpisy brzmią groźnie...
Reklama.
Prezydent Warszawy zakazała Marszu Niepodległości. – Jest kilka powodów. Jednym z nich jest "historia". Warszawa dość już wycierpiała przez nacjonalizm – mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
– W czerwcu skierowałam pismo do ministra Brudzińskiego w sprawie wspólnego zabezpieczenia uroczystości organizowanych w Warszawie 11 listopada. Pismo to zostało kompletnie zignorowane. Nie odezwał się do mnie minister – dodawała.
Organizatorzy Marszu Niepodległości są oburzeni. Zapowiadają odwołanie do sądu. – Widać wyraźnie, że przedstawiciele strony liberalnej mają tendencje zamordystyczne. Chcą wyeliminować każdego, kto się z nimi nie zgadza. Trudno, ja zapewniam, że Marsz Niepodległości przejdzie tak czy siak – skomentował w rozmowie z Onetem Krzysztof Bosak.
Zapowiedział, że tak czy owak marsz przejdzie, nawet jeśli zakaz będzie w mocy. – Cóż, przecież konstytucję można stosować bezpośrednio, a ta daje nam gwarancję zgromadzeń – zaznaczył.
Z kolei Dariusz Matecki, radny PiS ze Szczecina, dał upust emocjom na Twitterze. "Przejdziemy w Marszu Niepodległości, chociażby po głowach ubeków z ratusza Hanny Gronkiewicz-Waltz. Antypolska bandyterka nie zatrzyma tysięcy polskich patriotów" – napisał.