Eksperci ze Stowarzyszenia Twórców Grafiki Użytkowej apelują do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w sprawie nowego polskiego godła. Wygląda na to, że po skandalicznej organizacji 100-lecia odzyskania niepodległości, blamaż szykuje się i w tej sprawie.
"Chcemy po raz kolejny wyrazić swoje zaniepokojenie sposobem przeprowadzania postępowania ws. sporządzenia załączników graficznych do ustawy o symbolach państwowych" - czytamy w oświadczeniu, które publikuje czwartkowe wydanie "Rzeczpospolitej".
Przypomnijmy, że zmiany w polskim godle spowodowane są niedostosowaniem wzoru godła Polski, a także barw narodowych do standardów dzisiejszych technologii. W obecnym załączniku do ustawy o barwach i symbolach narodowych znajduje się godło w wersji rysunkowej, które w dzisiejszych czasach jest mało użyteczne.
Jednak członkowie stowarzyszenia mają poważne obawy, co do profesjonalizmu zamówienia nowego wzoru godła. Problemem jest m.in. skład jury, które wyłoniło projektanta nowego godła. Znajdował się tam tylko jeden ekspert specjalizujący się w grafice.
Dodatkowo, czas na zapoznanie się z materiałami oraz na samo wykonanie nowych projektów (50 dni) był zbyt krótki. Wątpliwości budzi również to, że wybrano projektanta, który żądał najniższej ceny za wykonanie nowych wersji godła. Ma je zaprojektować Aleksander Bąk. Resort wszystkie te zarzuty oczywiście odpiera.
Co ma się zmienić w polskim godle? Nowy wzór ma powstać na bazie oryginału z 1927 roku, który stworzył Zygmunt Kamiński. Skrzydła orła mają stać się identyczne na zasadzie lustrzanego odbicia, a łapy orła będą złote aż do kolan.