Na placu Piłsudskiego odbyły się oficjalne obchody setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W obecności premiera, ministrów, marszałków Sejmu i Senatu, posłanek i posłów oraz tysięcy widzów zgromadzonych na placu przemówił prezydent Andrzej Duda.
Po tradycyjnym wciągnięciu biało-czerwonej flagi na maszt, ceremoniale wojskowym, swoje słowa do wszystkich Polek i Polaków skierował prezydent Andrzej Duda.
– Dziękuję za piękną uroczystość, że wysłuchaliście apelu, że jest las biało-czerwonych flag – takie podziękowania Andrzej Duda skierował na samym początku do mieszkańców Warszawy i przyjezdnych zgromadzonych przy Grobie Nieznanego Żołnierza.
– Pan Bóg miał nas w opiece, mieliśmy szczęście, że trafiliśmy na czas, w którym mieliśmy takich żołnierzy, takich polityków i takie społeczeństwo – mówił Duda. Prezydent odwołał się też do ojców polskiej niepodległości, którzy pomimo politycznych różnic potrafili doprowadzić do odzyskania przez Polaków swojej ojczyzny.
Odwołał się także do poczucia wspólnoty i jedności, jaka powinna przyświecać narodowi. – Dziękuje, że jesteśmy razem pod biało-czerwonymi sztandarami. To wielkie święto niepodległej Polski. Chciałbym, żebyśmy umieli zawsze być razem. Wierzę, że w każdym z nas jest miłość do ojczyzny i że, pod biało-czerwonym sztandarem jest miejsce dla każdego – powiedział prezydent.
Padła deklaracja ws. Pałacu Saskiego. – Chciałbym, żeby Pałac znów stanął. Żeby był to budynek publiczny, który będzie mógł wewnątrz zobaczyć każdy z moich rodaków – przyznał.
Na koniec swojego przemówienia, Andrzej Duda skierował do Polaków krótkie życzenia. – Życzę, by Pan Bóg zawsze miał nas w opiece. Niech żyje suwerenna Polska! – powiedział.