Zdjęcie z przytulnego hotelowego pokoju na tle widocznych przez okno płonących rac i Marszu Niepodległości obiegło cały internet. Jego autorka zdradziła kulisy powstania symbolicznej fotografii, która została przez niektórych okrzyknięta "jednym z ważniejszych obrazów w historii Rzeczpospolitej".
"Oba zdjęcia, zarówno to z pokoju, jak i to wpasowane w okno, są moje. Po prostu najpierw sfotografowałam dziewczynę na łóżku, a następnie to, co działo się na zewnątrz. Taka była koncepcja. To niemożliwe, aby uzyskać takie konkretne światło na jednym ujęciu - tłumaczyła fotografka, absolwentka Wydziału Sztuki Mediów Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Na zdjęciu widzimy jej koleżankę. Na potrzeby wykonania zdjęcia wynajęła pokój w Novotelu. Inspirowała się fotografem Jeffem Wallem, który również przygotowuje inscenizacje na potrzeby swoich prac. Umieściła też na swoim Instagramie filmik, na którym widać jak bohaterka zdjęcia obserwuje formujący się marsz.