Reklama.
Mateusz Morawiecki zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji i zażądał natychmiastowych wyjaśnień po tekście "Gazety Wyborczej" opisującym propozycję szefa KNF Marka Chrzanowskiego skierowaną do szefa Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego. Premier zlecił prokuraturze i służbom zebranie informacji. I właśnie te słowa wywołały falę komentarzy na temat tego, kto rzeczywiście nadzoruje KNF.