Matka braci Kaczyńskich, Jadwiga Kaczyńska, nie radziła sobie z wychowaniem bliźniaków. – Jadwiga płacze, że jej się chłopcy rozpuścili. Ale mnie się nie zdaje, żeby Leszek z Jarkiem byli bardziej rozpuszczeni niż zwykle, gdyż w ogóle byli już tak rozpuszczeni, że niewiele tu było do zrobienia – opisywała siostra Kaczyńskiej, Zofia, w liście do przyjaciółki Hanny.
List znalazł się w książce Mariusza Szczygła "Nie ma" (listopad 2018). Informacje zawarte w publikacji pochodzą z listów, które Zofia przekazała przyjaciółce Hannie. Hanna udostępniła je zaś dziennikarzowi. Zofia na własnej skórze przekonała się, jacy są bliźniacy, ponieważ miała okazję się nimi opiekować.
Dodajmy, że Jarosław i Lech Kaczyński zasłynęli w dzieciństwie rolami w filmie o "O dwóch takich, co ukradli księżyc" (1962) w reżyserii Jana Batorego. Fabuła obrazu nie napawa dziś raczej dumą Jarosława Kaczyńskiego. Opowiada o bliźniakach Jacku i Placku, którzy chcą na zawsze uniknąć pracy. Postanawiają więc ukraść księżyc, a następnie go sprzedać.
Okazuje się, że w trakcie nagrywania filmu Jarosław Kaczyński był pomysłodawcą różnych drak. Lech Kaczyński wspominał, jak pewnego razu Jarek zrobił coś złego i wezwano go do producenta Franciszka Petersile.
– Jarek wysłuchał nagany, a wszystko to działo się w nowym gmachu, prawie zupełnie pustym. Jarek pokiwał głową, wyszedł, a potem… przekręcił klucz w drzwiach. Zamknął sekretarkę i pana Petersile. Wynikła z tego wielka draka, oni wezwali kogoś przez telefon. Petersile rozwścieczony znów woła Jarka. On przeprasza, po czym wychodzi i… znów przekręca ten klucz. Do dziś twierdzi, że bezwiednie... – wspominał tragicznie zmarły prezydent.
źródło: fragment książki "Nie ma" Mariusza Szczygła (wyd. Dowody na istnienie)