Reklama.
Posłanka PiS sprzeciwiła się woli Jarosława Kaczyńskiego i podczas debaty nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym sugerowała, że wycofanie się z reformy to utrata suwerenności przez Polskę. Kaczyńskiemu bardzo się wystąpienie Anny Siarkowskiej nie spodobało, aż musiał zrobić kwaśną minę i pogrozić palcem.