Wychodzą na jaw kolejne elementy towarzyskiej układanki związane z aferą KNF i pracą dla Kacpra Kamińskiego w Banku Światowym dzięki wstawiennictwu szefa NBP Adama Glapińskiego. "Gazeta Wyborcza" ujawnia, kim są współpracownice Glapińskiego.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Dziennik ujawnia kolejne elementy tzw. układu towarzysko-politycznego, jaki miał wytworzyć się w NBP po mianowaniu w czerwcu 2016 r. na prezesa Adama Glapińskiego. Informatorzy "GW" twierdzą, że najbliższymi osobami Glapińskiego w banku są Martyna Wojciechowska-Bujno i Kamila Sukiennik.
Wojciechowska-Bujno to była radna PiS sejmiku wojewódzkiego. W NBP pracuje od 11 lat. Gdy PiS doszło do władzy, dostała pracę w gabinecie politycznym minister edukacji Anny Zalewskiej. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Warszawskim, ale pracowała jako przedszkolanka w przedszkolach Niebieskie Migdały i Konfacela.
Z kolei Kamila Sukiennik została wymieniona podczas rozmowy Marka Chrzanowskiego z Leszkiem Czarneckim. Były przewodniczący kpił z urzędniczki kierującej gabinetem Glapińskiego.
Nazywał ją Kamilą i mówił: – Gdzieś tam we Wrocławiu ona reklamowała rajstopy. (...) 20 lat temu była modelką. – Jak się pan domyśla, kobiety, które reklamują rajstopy... – odpowiadał Czarnecki. – Muszą być ładne – kontynuował Chrzanowski. Czarnecki: – Przynajmniej od pasa w dół. Chrzanowski: – Zgrabne. Czarnecki: – Nie, muszą być ładne, oczywiście. Stenogram całej rozmowy Czarneckiego z Chrzanowskim można przeczytać tutaj.
Sukiennik zasiada w radzie nadzorczej Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Z jej mediów społecznościowych można dowiedzieć się, że studiowała zaocznie w Wyższej Szkole Promocji.
Przypomnijmy, w środę Bank Światowy właściwie obalił wersję Kacpra Kamińskiego, który twierdził, że pracę w BŚ dostał na podstawie swojego doświadczenia i rozmowy kwalifikacyjnej. Wcześniej "GW" podawała, że miał ją dostać dzięki pomocy szefa NBP Adama Glapińskiego.