Jak widać po niedzielnym ataku rosyjskiej marynarki wojennej na ukraińskie jednostki pływające w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, zapomniana wojna na Ukrainie nadal trwa. Właśnie pojawiły się nagrania z gorącej sytuacji na Morzu Azowskim.
Nagranie, które krąży po mediach społecznościowych, pochodzi z jednego z rosyjskich okrętów, które zaatakowały w niedzielę ukraińskie jednostki. Na krótkim filmie widać, jak rosyjska jednostka płynie na wprost ukraińskiego holownika i taranuje go.
Pomimo hamowania ukraińskiej jednostki i próby uniknięcia zderzenia, Rosjanie nawet nie próbowali udawać, że jest to niezamierzone zderzenie. Nie wiadomo, jakie uszkodzenia miał ukraiński holownik i co się z nim stało po zderzeniu. Był to początek całej serii ataków ze strony rosyjskiej.
Przypomnijmy, w niedzielę Rosjanie wysłali w rejon Morza Azowskiego śmigłowce bojowe i myśliwce. Ukraińska marynarka wojenna poinformowała, że Rosjanie otworzyli już ogień do ich statków, co najmniej jeden opancerzony holownik został trafiony. To nie wszystko. Pojawiła się także informacja, że Rosjanie dokonali abordażu i przejęli trzy ukraińskie okręty.
Moment ataku może być nieprzypadkowy. Poza powodami wynikającymi z rozgrywek geopolitycznych, jest możliwe, że chodzi także o sondaże. Otóż nowy przejaw rosyjskiej agresji może pomóc Władimirowi Putinowi przykryć konsekwentnie spadające poparcie.